Tomasz Siemoniak szuka DNA partii i grupuje ludzi o wrażliwości bardziej lewicowej i bardziej konserwatywnej

Siemoniak.jpg

PIS jest partią autorytarną a PO panaceum na całe zło. Tylko tyle miał do powiedzenia namaszczony przez Grzegorza Schetynę kandydat na szefa Platformy Obywatelskiej w odwiedzanych partyjnych strukturach na Dolnym Śląsku.

Objazdowy tour dla Tomasza Siemoniaka ma duże znaczenie, tym bardziej, że jego kandydatura pojawiła się już cztery lata temu ale wówczas uległ Schetynie. Teraz ustępujący szef odwdzięcza się, tylko czy były minister obrony poradzi sobie z kontrkandydatami?

Tomasz Siemoniak chyba źle zaczął swoją kampanię. Jest niekonsekwentny. We Wrocławiu na konferencji prasowej do swoich członków i sympatyków powiedział:

jeśli wygram pokażę, że PO jest szeroką partią centrum, która grupuje ludzi o wrażliwości bardziej lewicowej i bardziej konserwatywnej

ale też

nie pozwolę na skręt w lewo.„Zależy mi na jedności PO. Zależy mi, by była partią

Siemoniak zdaje sobie sprawę z postrzegania swojej partii, zwłaszcza po niesławnej koalicji do PE, nawołuje do jedności wewnątrzpartyjnej i szuka jej DNA.

Zależy mi na jedności PO. Zależy mi, by była partią tożsamości, a nie chwilowego wizerunku wynikającego z bieżącej polityki czy bieżących spraw. Budujmy Platformę na tym, co nas łączy.

Musimy odnaleźć w sobie to DNA Platformy. Poglądy, które nas połączyły w 2001 roku i łączyły przez wiele lat, dając zwycięstwo. Nie chcę, żeby o PO mówili jako o partii bezideowej. Że jesteśmy od „cieplej wody w kranie”. Musimy przeprowadzić szczerą tożsamościową debatę. Jestem za partią tożsamości, a nie za partią wizerunku. Mnie nie interesuje ściganie się na liczbę konferencji prasowych. Uważam, że członkowie PO oczekują czegoś zupełnie innego.

I tu się można zgodzić z kandydatem. Zapewne wsparcie europarlamentarzysty Jarosława Dudy i senator Alicji Chybickiej nie wystarczy. Tutaj liczą się głosy senatora Bogdana Zdrojewskiego. W terenie raczej też nie powalczy. Tomasz Siemoniak musiałby szybko przedstawić wizję PO pod swoim przewodnictwem i musiałaby by być lepsza od przedstawianych przez wrocławskiego senatora. Czy zdąży?