Komorowski oskarża PiS o „chaos” i chwali SN: Jestem absolutnie dumny z powołanej przez mnie prof. Małgorzaty Gersdorf

Ja nie mam wątpliwości, że SN broni państwa prawnego i prawa, także swojej własne pozycji, niekwestionowanego do tej pory autorytetu

— stwierdził w rozmowie dla Gazeta.pl były prezydent Bronisław Komorowski, dodając później słowa o „dumie”, że dokonała tego powołana przez niego prof. Małgorzata Gersdorf.

Broni, w sytuacji szczególnie trudnej, (…) zasady trójpodziału władzy także w sytuacji kraju, który jednak dziczeje w relacji nie tylko władzami, ale także obywateli a wymiarem sprawiedliwości

— mówił, uderzając nieustannie w rządzących.

Przejawem zdziczenia dla mnie jest to, że w obozie władzy pojawiają się urzędnicy państwowi, którzy odmawiają wykonania wyroku, wprost je lekceważą. Nigdy czegoś takiego nie było! A dzisiaj z takimi faktami mamy do czynienia

— dodał.

Obecna władza demoralizuje społeczeństwo, pokazując: „cóż wyrok”

— atakował.

Mamy absolutną anarchizację wymiaru sprawiedliwości. Władza państwowa mówi nie wykonywać orzeczeń SN, że to nie ma żadnego znaczenia i mamy SN, który próbuje działać zgodnie z dotychczas obowiązującymi zasadami. Grozi nam dualizm i chaos

— powiedział, obarczając w absurdalny sposób partię rządzącą.

Za ten chaos odpowiadają nie sędziowie SN, ale obecna władza

— oskarżał były prezydent.

Komorowski, jak na myśliwego przystało, próbował barwnie straszyć, że mogą przyjść „gajowi” w postaci wyborców i Unii Europejskiej.

Czy warto ryzykować różnorakie interesy Polski dla szaleńczej wizji? Czyja ona jest? Zbigniewa Ziobry czy Jarosława Kaczyńskiego? Czy obu?

— dodał.

Stwierdził jednocześnie, że sytuacja może jednak nie eskalować, ale PiS może ją ignorować.

Dostali parę razy klapsa od instytucji europejskiej, od Polaków, przegrali wybory do Senatu. Dzisiaj zaczynają się bać o wynik wyborów prezydenckich i  mają świadomość, że każda taka bezwzględna realizacja własnego planu, wynikającego z pokładów frustracji czy marzeń, może być jednak źródłem klęski politycznej i to bardzo szybko

— próbował wieszczyć.

Komorowski nie krył dumy z decyzji SN…

Jestem absolutnie dumny, że powołana przeze mnie pani prof. Małgorzata Gersdorf jako I prezes SN wzniosła się na poziom bardzo wysokiej pryncypialności i mam nadzieję, że to będzie oddziaływało na całe środowisko sędziowskie

— powiedział.

Sąd Najwyższy odzyskał jednocześnie autorytet w stosunku do wszystkich instytucji wymiaru sprawiedliwości w Polsce

— dodał.

źródło: wpolityce.pl