To język najgorszego PRL-u (…). Brakuje by w tej propagandzie znalazła się stonka zrzucona przez UE na polskie pola
— drwił z prezydenta RP nowy szef PO Borys Budka, goszczący w „Onet Opinie”.
Nowy przewodniczący Platformy ostro zapowiadał, że nie ma mowy o żadnym kompromisie z obozem rządzącym ws. reformy wymiaru sprawiedliwości, jeśli prezydent Andrzej Duda podpisze ostatnią ustawę. I choć Budka próbował przekonywać, że ma „szacunek do urzędu prezydenta”, to jednak nie potrafił powstrzymać się przed atakowaniem głowy państwa.
Prezydent Andrzej Duda jest współodpowiedzialny za to, co stało się w Polsce po 2015 roku. To on powoływał dublerów, podpisywał złe ustawy
— wyliczał wymyślone „przewiny”.
Prowadzący program zapytał Budkę, co powiedziałby prezydentowi, gdyby ten podpisał ustawę sądową.
Powiem mu, że wyprowadzasz Polskę z Unii Europejskiej
— odparł. Gdy dziennikarz Onetu nazwał to „sloganem”, nowy szef PO dodał:
To jest slogan, ale w Wielkiej Brytanii też zaczęło się od sloganu, a skończyło na brexicie.
Na straszeniu „polexitem” się nie skończyło… Budka atakował Dudę za jego mocne wypowiedzi o sędziach.
To język najgorszego PRL-u, w którym próbuje się jednych napuszczać na drugich. (…) Brakuje by w tej propagandzie znalazła się stonka zrzucona przez UE na polskie pola
— mówił. Takiego poziomu absurdu nie wytrzymał nawet red. Andrzej Stankiewicz, który to tych słowach zaczął wyraźnie wzdychać
CZYTAJ TAKŻE: Co za megalomania! Grodzki: To zaczyna przypominać sytuację: komuniści i opozycja. Tak nie może być w demokratycznej Polsce!
Budka szedł jeszcze dalej i „błędem przeszłości” nazwał brak „rozliczenia” polityków PiS w 2008 roku.
Rozliczę PiS i każdego, kto złamał prawo
— próbował grozić.
Mnie ręka nie zadrży przed postawieniem przed Trybunał Stanu Beaty Szydło, Beaty Kempy i Zbigniewa Ziobry
— dodał.
Potwierdza się diagnoza postawiona przez tygodnik „Sieci”. Kampania wyborcza opozycji będzie prowadzona pod znakiem hejtu wymierzonego w Andrzeja Dudę.
źródło: wpolityce.pl