Poseł PO podważa legalność TK i drwi: „Magister Przyłębska”. Horała ripostuje: „Wątpliwości magistra Kierwińskiego”

sady_11_1.png

Totalna opozycja? To określenie wcale nie jest puste. Udowodnił to poseł PO Marcin Kierwiński, który lekceważąco nazywał prezes Trybunału Konstytucyjnego „panią magister”. „Bardzo szanuję wątpliwości magistra Kierwińskiego, jednak rozstrzyga je prawo” – odpowiadał wiceminister Marcin Horała (PiS).

 

Trybunał Konstytucyjny wydał postanowienie, z którego wynika, że do czasu rozstrzygnięcia wniosku marszałek Sejmu ws. sporu kompetencyjnego, wstrzymane jest stosowanie uchwały połączonych izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia, począwszy od dnia jej wydania.

Decyzja TK nie spodobała się Marcinowi Kierwińskiemu z PO. Drwił z prezes TK, nazywając ją lekceważąco „panią magister”.

Niezrozumiała decyzja pani magister Przyłębskiej chaosu nie zmniejsza

– powiedział. Gdy prowadzący rozmowę zapytał, skąd złośliwość w takim tytułowaniu prezes TK, poseł PO odparł, że „są spore wątpliwości, czy pani magister Przyłębska jest prezesem TK”.

Są spore wątpliwości, co do legalności tego ciała

– dodał.

W kontekście tego, że zasiadają w nim sędziowie dublerzy, osoby, które nie mają prawa tam zasiadać, wątpliwe jest, czy ta instytucja na trwałe nie utraciła zdolności badania ustaw

– atakował Kierwiński.

Politykowi PO odpowiedział wiceminister Marcin Horała.

Bardzo szanuję wątpliwości magistra Kierwińskiego, jednak rozstrzyga je prawo

– przypomniał.

Jeżeli teraz zważymy uchwałę SN i dzisiejsze postanowienie TK, Sąd Najwyższy de facto w tej uchwale zawiesił stosowanie części obowiązującej w Polsce ustawy, do czego nie ma żadnego prawa i cienia uprawnienia ani w konstytucji, ani w ustawie o SN

– podkreślił.

Trybunał Konstytucyjny jest w konstytucji wprost wyznaczony do rozstrzygania sporów kompetencyjnych. Jeżeli taki spór kompetencyjny zgłosiła marszałek Sejmu, to wprost ustawa o TK mówi, że do rozstrzygnięcia takiego sporu Trybunał zawiesza postępowanie, co do którego taki spór kompetencyjny się toczy

– tłumaczył.

W końcu goście Polsat News zwracali się do siebie per „pan magister”. Okazało się, że prezes TK pouczał magister inżynier Marcin Kierwiński. Z kolei Marcin Horała ma dwa tytułu magistra, w tym jeden z prawa.

źródło: wpolityce.pl