Jednopłciowe pary i związki żądają takich samych praw jak normalne rodziny. Nie uznają respektowania prawa. W przypadku problemów mówią o nowych potrzebach społecznych i niedostosowanie prawa.
Według nieheteronormatywnych ich dysfunkcja musi być sankcjonowana „bo zmienił się model rodziny”. – Dzisiaj, rodzina to są po prostu osoby, które są ze sobą w związku i decydują się na założenie rodziny, przekonuje poseł Lewicy Agnieszka Dziemianowicz – Bąk.
Dwie kobiety z różnych krajów zawarły związek małżeński w Hiszpanii, rok temu postanowiły zostać mamusiami. Inseminacja odbyła się w Hiszpanii, tamże poród. Matką była Polka. Dziecko otrzymało hiszpański akt urodzenia, ale matka postarała się o to, by wpisano mu polskie obywatelstwo. Wkrótce dwie małżonki poprosiły Urząd Stanu Cywilnego o nadanie nr PESEL dziecku.
Zgodnie z prawem rodzina, to mama i tata, zatem ich wnioski i odwołania rozpatrywano odmownie. Sprawa trafiła do Najwyższego Sądu Administracyjnego, ten w uchwale z 2 grudnia 2019 roku w uzasadnieniu napisał min. że urzędnik postąpił prawidłowo, tymczasem poseł Agnieszka Dziemianowicz – Bąk uważa, że polski ustawodawca uzależnienia wystawienie nr PESEL tylko dlatego, że „w zagranicznym akcie urodzenia dziecka podano zamiast danych ojca, dane kobiety, która pozostaje w nieznanym polskiemu prawu związku partnerskim z matką dziecka będącą obywatelką Polski.
Poseł Agnieszce Dziemianowicz-Bąk nie podoba się wyrok NSA, dzisiaj prezydentowi Wrocławia Jackowi Sutrykowi przekazała interpelację poselską w sprawie „pozostawienia wniosku o wydanie dowodu osobistego i nadanie numeru PESEL bez rozpoznania”.
Dwie pozostające w zawartym w Hiszpanii związku małżeńskim Polki od miesięcy zabiegają we wrocławskim USC o nadanie swojej córeczce PESEL. Dziewczynka bez wpisu w rejestrach de facto traktowana jest jak bezpaństwowiec. Dziś interweniowałam w tej sprawie u prezydenta
Teraz czekamy na decyzję Wojewody Dolnośląskiego, jeśli wniosek zaakceptuje, będziemy mieli do czynienia z precedensem.