Prezes Julia Przyłębska broni dobrego imienia TK: Nie pozwolę, aby niezwykle ważna instytucja była bezprawnie podważana

Nie pozwolę, aby sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, aby niezwykle ważna instytucja była bezprawnie podważana przez przedstawicieli władzy ustawodawczej

—podkreśliła prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska, która była gościem „Wiadomości” TVP.

Prezes odpowiedziała m.in. na pytanie oto, dlaczego nie pojawiła się na posiedzeniu senackiej komisji ustawodawczej, która miała rozpatrzyć informację o „istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2018 roku”. Posiedzenie na krótko przed jego rozpoczęciem zostało jednak odwołane. Przyłębska podkreślił, że w liście do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego apelowała o merytoryczną dyskusję o pracy Trybunału.

List do marszałka Senatu zakończyłam apelem, aby stał się on przyczynkiem do refleksji, że pewien kanon dyskusji zostaje naruszony. Zatracamy się w niemerytorycznej rozmowie. (…) Obywatele powinni wiedzieć, jak postępować w ważnych dla nich sprawach. (…) Mam nadzieje, że moja postawa w tym roku, to że umożliwię senatorem rozmowę o orzecznictwie Trybunału umożliwi taką merytoryczną dyskusję

—powiedziała.

 

Nie pozwolę, aby sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, aby niezwykle ważna instytucja była bezprawnie podważana przez przedstawicieli władzy ustawodawczej

—dodała, odnosząc się do ataków na Trybunał.

Mówią, że Trybunał nie istnieje, że nie uznają orzeczeń Trybunału, kwestionują status sędziów, to skandaliczne wystąpienia

—podkreśliła.

Prezes Przyłębska odniosła się również do skandalicznych słów rzecznika Komisji Europejskiej o TK.

Byłam zbulwersowana takim wystąpieniem, które wykracza poza kompetencje rzecznika KE i  cieszy mnie, że rząd polski zareagował. (…) To są wystąpienia polityczne

—zaznaczyła.

Julia Przyłębska podkreśliła, że Trybunał pracuje i wpływa do niego wiele spraw.

Nie prawdą jest, że do Trybunału nie wpływają sprawy. Trybunał ma mnóstwo spraw do rozpoznania i stara się te sprawy sukcesywnie rozpoznawać, ale nie są to sprawy proste. Pochylenie się nad ta sprawą wymaga spokoju i refleksji

—podkreśliła.

Trybunał nie jest upolityczniony, są to sędziowie, w których jest niezawisłość

—dodała.

Pytana oto, jak zamierza bronić dobrego imienia TK, odpowiedziała:

Staram się bronic w różny sposób i za to dziękuję TVP, że mogę spokojnie mówić o rzeczach merytorycznych, że mogę wyjaśnić obywatelom, jak działa Trybunał. Staram się nie reagować na personalne pomówienia. Uważam, że te ataki to wyraz bezsilności. Ci którzy zamiast kierować merytoryczne pisma do Trybunału, posuwają się do personalnych ataków. To po prostu bezsilność. Wszystkim obywatelom mogę obiecać, że dopóki będę prezesem nie pozwolę, aby TK został wciągnięty w grę polityczną.

źródło: wpolityce.pl