Halicki w UE: PiS nęka Polaków i sędziów!

Słyszę, że Polska jest nękana przez Unię Europejską. Nie, to wy – mówię do Prawa i Sprawiedliwości – nękacie sędziów i Polaków – powiedział we wtorek podczas debaty w Parlamencie Europejskim w Strasburgu europoseł Andrzej Halicki (PO).

Przy małej frekwencji – okazuje się bowiem, że politycy Parlamentu Europejskiego mają powoli dość zajmowania się tylko Polską, o co wnioskują najbardziej europosłowie z KO i lewicy polskiej – odbyła się kolejna debata nt. praworządności w Polsce. Halicki i Sikorski nadawali jak zawsze, że to w Polsce dziś mamy do czynienia z tłamszeniem przez PiS demokracji.

„Symbolem ostatnich dni w Polsce stał się nominat partyjny, rządowy, który podarł uchwałę działając nie tylko niezgodnie z prawem, ale arogancko sugerując, że będzie bezkarny. Tak właśnie rząd chce traktować konstytucję, traktaty unijne, czy inne zobowiązania i na to nie może być zgody” – zaznaczył Halicki.

Dodał, że obywatele mają prawo oczekiwać, że będą chronione ich prawa, prawa obywatelskie i człowieka, a sędziowie wykonują pracę w UE na rzecz nas wszystkich i też muszą mieć gwarancje prawne.

„Słyszę, że Polska jest nękana przez Unię Europejską. Nie, to wy – mówię do Prawa i Sprawiedliwości – nękacie sędziów i Polaków. Tu jest raport, który dotyczy 64 sędziów represjonowanych nielegalnie przez Izbę Dyscyplinarną, która nie powinna działać. To wy używacie fałszu i propagandy i na to też nie ma zgody” – powiedział europoseł PO.

Z kolei Beata Szydło z PiS powiedziała, że „reformy w wymiarze sprawiedliwości będą kontynuowane; wprowadzane rozwiązania są oparte na tych jakie funkcjonują w innych państwach UE, ale Polsce odmawia się podejmowania suwerennych decyzji”.

„Od czterech lat tłumaczymy się z tego, co w innych krajach UE funkcjonuje od dawna. Wyjaśniamy reformy, które są wprowadzane na wzór rozwiązań obowiązujących w innych krajach członkowskich. Odmawia się Polsce podejmowania suwerennych decyzji wynikających z traktatów. Dlaczego tak się dzieje?” – pytała europosłów europosłanka PiS.

Trzeba jedno przyznać: w historii PE nie zdarzyła się taka sytuacja, by politycy z przeciwnej drużyny, ale z jednego kraju nadawali na drugą drużynę. Polska opozycja ma prawo być nazywana targowicą, bo jej zachowanie niczym nie różni się od czasu XIX wieku.

Źródło: Centrum Prasowe PAP