W Polsce w związkach partnerskich wychowuje się 50 tyś dzieci? Poseł Tracz: powinny mieć możliwość przysposobienia dzieci z poprzednich związków

MP Małgorzata Tracz

Związki partnerskie próbują naśladować normalne rodziny we wszystkim, łącznie z rodzicielstwem. Opinia publiczna w tej kwestii jest podzielona i to na całym świecie. Wrocławskie media zwracają uwagę na problem prawny, który na terenie RP, dopóki nie zostanie zmieniona konstytucja, nie może być rozwiązany w sposób, jaki życzą sobie nienormatywne rodziny.

Dwie lesbijki wzięły ślub poza granicami Polski. Jedna z nich zapłodniła się w banku spermy i urodziła dziecko, któremu w akcie urodzenia wpisano dwie matki.

Problem dotyczy owego aktu. Mama 1 i mama 2, przyjechały do Polski po nr PESEL dla dziecka ale ich wniosek został odrzucony przez Urząd Stanu Cywilnego. Transkrypcje aktu urodzenia innych krajów nie są idealnymi odzwierciedleniami polskich aktów cywilnych. Sprawa trafiła do NSA, w orzeczeniu sąd powołał się na ten sam artykuł co USC.

Rozwiązania są dwa. Albo matka biologiczna wpisze do wniosku „ojciec nieznany”, wówczas z automatu polskie prawo działa na korzyść dziecka. Jednak z tej możliwości panie nie chcą skorzystać,  „bo są uczciwe”, po prostu one chcą występować jako mama i mama. Drugą możliwością jest wyjazd na stałe do kraju, który wpisał w akcie urodzenia dwie matki. Teraz lewackie środowiska liczą na  wojewodę dolnośląskiego. Miałby „w tej jednej wyjątkowej sytuacji” zrobić wyjątek i złamać prawo.

W Polsce w związkach partnerskich wychowuje się 50 tyś dzieci, mówi w Debacie Politycznej Radia Wrocław poseł Małgorzata Tracz. Niestety nie podała źródła tej liczby.

Nie możemy ignorować rzeczywistości. Osoby, które się kochają, które darzą się szacunkiem i wychowują wspólnie dzieci, zasługują na to, by ich status prawny był uregulowany. Związki partnerskie powinny być zawierane w USC, powinna być możliwość przysposobienia dzieci z poprzednich związków. Zmierzamy jako Polska w bardzo złym kierunku, gdzie duża część ludzi czuje się zagrożona na ulicach.

Tutaj mamy 11-sto miesięczne dziecko, które tak naprawdę pozbawione jest praw obywatelskich, czyli dostępu do PESEL, a w dalszej perspektywie dostępu do edukacji i do możliwości podróżowania. To pokazuje, że jest pewna luka w prawie. Dziecko, które niezależnie w jakiej rodzinie przychodzi na świat zasługuje na szacunek, na te same prawa.