W poniedziałek do Pucka przyjechał prezydent Andrzej Duda, by wziąć udział w uroczystościach z okazji 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem. Prezydent został tam wygwizdany przez działaczy KOD.
Jak poinformowały media, z osobami zakłócającymi wystąpienie Dudy spotkała się potem Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatka KO na prezydenta została przez nie przywitana z głośnym aplauzem.
Wymiana zdań zaczęła się, kiedy dziennikarz „Rzeczpospolitej” Michał Kolanko napisał na Twitterze, że sztab PiS umiał przekuć wydarzenia w Pucku na swoją korzyść.
„Nazisci sprawnie wmówili Niemcom, że odpowiedzialność za alianckie naloty na niemieckie miasta ponoszą Żydzi. Intrygujący jest Pana zachwyt skutecznością kłamstwa i łajdactwa” – odpisał mu Tomasz Lis.
Do tych słów ustosunkował się Jan Śpiewak. Jego zdaniem, Lis dopuścił się „zrównania propagandy PiS-u z propagandą hitlerowską”, co „tłamsi pamięć o ofiarach II wojny światowej”. Jak stwierdził, jest to „obrzydliwe”, stanowi „trywializację Holocaustu” i powinno spowodować reakcję właściciela „Newsweeka”. „Dość tego człowieka w przestrzeni publicznej” – napisał aktywista miejski.
„Dla Ciebie Śpiewak – Pan Lis” – odpisał mu Lis. W odpowiedzi Śpiewak nazwał go „człowiekiem na garnuszku układu, który jak rządzi, to Lis jest w TVP, jak w opozycji, to Lis nawołuje do puczu”. „Milczał, gdy mafia kradła kamienice i wyrzucano ludzi z mieszkań, stchórzył, gdy mógł sprawdzić się w polityce” – napisał.
Źródło: TVP info, Dorzeczy.pl, media, Twitter, telewizjarepublika.pl