Przewodniczący KRS wziął udział w gali, podczas której nagrodzona prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Dziennikarz RMF FM postanowił przepytać Leszka Mazura, czyniąc zarzut z tego, że oklaskiwał przemówienie lidera formacji rządzącej. Co odpowiedział sędzia?
Jarosław Kaczyński nagrodzony
W niedzielę w Filharmonii Narodowej w Warszawie odbyła się Gala Człowieka Roku „Gazety Polskiej”. Prezes PiS Jarosław Kaczyński został laureatem Nagrody Człowiek Roku, śp. Kornel Morawiecki i ocalały z Holocaustu Edward Mosberg – Nagrody im. św. Grzegorza I Wielkiego, a abp. Markowi Jędraszewskiemu został przyznany tytuł Człowieka Roku Klubów „GP”.
Szef KRS na gali
Na gali obecny był również przewodniczący KRS Leszek Mazur.
To, że mnie zarejestrowały kamery nie jest przypadkowe, bo się tam absolutnie nie ukrywałem. Rzeczywiście były owacje, ale one nie dotyczyły tylko Jarosława Kaczyńskiego, tam wyróżnione były cztery osoby
— podkreślał sędzia, przepytywany przez RMF FM.
Nie wyobrażam sobie, żebym akurat miał siedzieć, wszyscy stali, natomiast on mówił o zwyciężaniu nie tylko w kontekście bieżącej walki politycznej, ale mówił szerzej o zwyciężeniu w Europie czy na świecie. (…) Zresztą to, że wskazałem też na innych nagrodzonych, pokazuje kontekst, że tutaj chodziło o wyróżnienie czegoś więcej niż działalność polityczna, tylko działanie w obszarze wartości, łączących pana Mosberga, arcybiskupa Jędraszewskiego i Kornela Morawieckiego
— mówił.
Motywy wyróżnienia
W przypadku prezesa Kaczyńskiego na pierwszy plan wybijało się sformułowanie, które przecież zostało przytoczone w ślad za panią marszałek Kidawą-Błońską, że „Kaczyńskiemu zależy tylko na Polsce” – trudno, żeby się nie zgadzać z takim sformułowaniem, które stanowiło zasadniczy motyw tego wyróżnienia
— stwierdził szef KRS.
W przypadku Kornela Morawieckiego tym zasadniczym motywem było podsumowanie jego drogi życiowej jako dążenia do syntezy wolności i sprawiedliwości, no i pod tym też trudno się nie podpisywać. Tak samo pod działalnością pana Edwarda Mosberga, który mimo że ma 100 lat, po przeżyciu Auschwitz, ciągle walczy z kłamstwem oświęcimskim i przypisywaniem nam odpowiedzialności za Holocaust. (…) W przypadku arcybiskupa Jędraszewskiego ja widzę osobę, która broni dekalogu. Ja też jestem osobą wierzącą, obrony wartości, które są ucieleśnione w dekalogu, są również moimi wartościami
— tłumaczył sędzia Mazur.
źródło: wpolityce.pl