Protasiewicz: Dobrze dla PO, że Schetyna nie jest jej szefem

Dlaczego Borys Budka powinien mieć oczy z tyłu głowy? Ponieważ padnie strzał. Tak Poseł Jacek Protasiewicz ocenił walkę o władzę Grzegorza Schetyny. Rozmowa odbyła się w programie Onet Opinie z red. Agnieszką Burzyńską.

Jacek Protasiewicz, niegdyś czołowy polityk PO, silnie umocowany we wrocławskich strukturach partii i zaufany Donalda Tuska, dzisiaj szczęśliwy ludowiec. Wierzy w dobrą przyszłość chłopskiej partii. Wraz z Kukizem’15 tworzy Koalicję Polską. Wspiera sztabowców Władysława Kosiniak-Kamysza w wyborach prezydenckich. Twierdzi, że to kandydat 2-go wyboru.

Indagowany o zmianę przywódcy w PO powiedział, że dla tej formacji to dobrze, że Grzegorz Schetyna nie jest już szefem.

Jego rządy plus tej kamaryli, która go otaczała to był zator tętniczy, który Platformę Obywatelską prowadził do udaru. Udało się na razie zatrzymać, ale czy pacjent przeżyje i w jakiej kondycji, tego nie wiadomo.

Poseł zapewnia, że w Koalicji Polskiej ważny jest wymiar polityczno-ideowy a nie jakiekolwiek spory, zwłaszcza z PIS-em a KP tworzą ludzie bardzo przyzwoici, wobec siebie lojalni, koleżeńscy i bardzo przyjaźni. Ludowiec zdradził, że w życiu i polityce woli twardą męską grę, jak westernie.

Nigdy, w przeciwieństwie do Schetyny, nie preferowałem strzału w plecy, mówi Protasiewicz.

Jak widzi (Schetyna), że jest niebezpieczeństwo porażki, to się wycofuje i wystawia w to miejsce zastępcę do pojedynku. Tak, jak Tomasza Siemoniaka, ale jak ma tylko cień władzy i przewagi, to natychmiast, czy to w stosunku do Stefana Niesiołowskiego, czy w stosunku do mnie rozwiązuje struktury, potajemnie wyrzuca, nie podając żadnego uzasadnienia. To jest odpowiednik westernowego strzelania nawet nie z biodra, tylko w plecy.

Borys Budka powinien bardzo uważnie przyglądać się, kto i kiedy stoi za jego plecami. Powinien mieć oczy z tyłu głowy, ponieważ ten strzał padnie, ale nie przed wyborami prezydenckimi. Raczej po nich i Budka będzie rozliczany z wyniku MKB.

 

źródło: onet.pl