sobota, 7 grudnia 2024
Więcej
    Strona główna Zdrowie Jedzenie ze sklepu bezpieczne? „Nigdzie na świecie nie stwierdzono przenoszenia innego niż...

    Jedzenie ze sklepu bezpieczne? „Nigdzie na świecie nie stwierdzono przenoszenia innego niż człowiek-człowiek”

    domena publiczna
    Urząd Miasta Mława podał dziś informację o wyzdrowieniu 35-letniego mieszkańca tego miasta. Podano, że wyrzucono wszystkie produkty znajdujące się w lodówce i zamrażarce mężczyzny, „ponieważ w niskich temperaturach wirus może utrzymywać się na opakowaniach nawet kilka tygodni”. O komentarz w sprawie bezpieczeństwa jedzenia kupowanego w sklepach poprosiliśmy eksperta w zakresie wirusologii, profesora Włodzimierza Guta.

    Mławianin 15 marca wrócił do Polski z zagranicy i świadomie, dobrowolnie stworzył sobie w domu kwarantannę. „Wiedział, że jeśli jest zakażony, może narazić zdrowie i życie rodziny oraz innych mieszkańców Mławy. Po czterech dniach u mężczyzny wystąpiły symptomy choroby. Skontaktował się wówczas z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną i ostatecznie został przewieziony na oddział zakaźny szpitala w Ciechanowie” – podkreślono dziś komunikacie.

    Rodzina mężczyzny, który chorował na COVID-19, od tygodnia przygotowywała się na jego powrót.

    „Specjalistyczna firma przeprowadziła akcję ozonowania domu i podwórka. Wyrzucone zostały wszystkie produkty znajdujące się w lodówce i zamrażarce, ponieważ w niskich temperaturach wirus może utrzymywać się na opakowaniach nawet kilka tygodni” – wyjaśniono w informacji prasowej.

    Dodano, że także wszystkie rzeczy osobiste oraz odzież chorego wcześniej na COVID-19 mężczyzny zostały w ciechanowskim Specjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim – do rodziny wrócił on w nowym ubraniu.

    Zapytaliśmy specjalistę w zakresie mikrobiologii i wirusologii, profesora Włodzimierza Guta o to, czy wirus powodujący chorobę covid-19 może utrzymać się w lodówce czy zamrażarce nawet kilka tygodni?

    „To zależy od sytuacji. Jeżeli jest stylowo przechowywany np. w laboratorium – tak”

    – powiedział nam Włodzimierz Gut.

    Przedstawiliśmy profesorowi hipotetyczną sytuacje, gdy ktoś będący zakażonym kaszlnie na jakiś produkt będący w sklepie, np. na jogurt. Co należałoby zrobić po przyjściu z takim jogurtem do domu?

    Osoba kaszląca nie powinna wejść do sklepu – to jest pierwszy element. Jeżeli już się tam znalazł, to w takiej sytuacji w warunkach normalnych, mikrobiologicznych wirus mógłby się przez kilka godzin utrzymać

    – powiedział nasz rozmówca.

    Zapytaliśmy jak postępować z produktami kupionymi w sklepie, np. z opakowaniami?

    Jeżeli ktoś się boi, niech przetrze opakowanie 70 procentowym spirytusem, ewentualnie umyje wodą z mydłem, jeżeli coś nadaje się do mycia” – podał prof. Gut.

    Profesor zaznaczył jednak:

    „Nigdzie na świecie nie stwierdzono przenoszenia innego niż człowiek-człowiek. Ale jeżeli ktoś ma umrzeć ze strachu, może przemyć produkt

    – dodał Włodzimierz Gut.

    Źródło: niezalezna.pl