Mówiąc o tym, że opozycja ciągle domaga się przełożenia wyborów prezydenckich, Beata Szydło powiedziała, że „jedynym wytłumaczeniem tej sytuacji może być tylko i wyłącznie intencja polityczna opozycji”.
Z jednej strony krzyczą „nie róbmy wyborów, to jest niebezpieczne”, mówi „odmrażajmy życie społeczne i gospodarcze, bo tego oczekują Polacy” i też intensywnie prowadzi kampanię wyborczą. Wystarczy przyjrzeć się temu, co działo się w weekend. M.in. kandydatka Kidawa-Błońska, która opublikowała spot, organizowała konferencje prasowe, Kosiniak-Kamysz organizował konferencje prasowe ze swoim sztabem, Hołownia. Wszyscy kandydaci kampanię prowadzą, a z drugiej strony mówią, że” nie ma możliwości prowadzenia kampanii”, co jest oczywistą kampanią. To nie prawda. To element układanki politycznej – kiedy nie ma lepszego pomysłu na to, w jaki sposób przekonać Polaków do swojej oferty to próbuje się w bardzo trudnym momencie, kiedy politycy powinni być zjednoczeni, to oni cały czas proponują chaos
– dodała.
Odnosząc się do zarzutów opozycji o tym, że prezydent Andrzej Duda miałby być uprzywilejowany w tej kampanii, Beata Szydło podkreśliła, że wyraziła swoje zdanie na ten temat niedawno i uważa, że prezydent Andrzej Duda nie ma możliwości prowadzenia w tej chwili intensywnej kampanii wyborczej.
W związku z sytuacją w Polsce prezydent koncentruje się na tym, na co czekają Polacy, czyli współpracy z rządem, walce z koronawirusem. (…) Pozostali kandydaci są bardzo aktywni. Najlepszym dowodem na to, że oni przygotowują się do wyborów jest to, że cały czas podkreślają, że nie wycofują się z wyborów. Przy odrobinie dobrej woli opozycji można przeprowadzić sprawnie wybory korespondencyjne, które będą bezpieczne dla Polaków i ustabilizujemy w ten sposób scenę polityczną. To jest dzisiaj Polsce potrzebne. Polityka musi się uspokoić, scena polityczna musi być stabilna
– mówiła.
Beata Szydło odniosła się również do opublikowanego wczoraj na Niezalezna.pl apelu opozycjonistów z czasów PRL do Porozumienia Jarosława Gowina.
To są – można powiedzieć – święte słowa. Wierzę w odpowiedzialność posłów Porozumienia, w odpowiedzialność tych, których głos może zdecydować o przyszłości Polski. Jesteśmy w szczególnym momencie, to nie są łatwe wybory i zdajemy sobie z tego sprawę, ale wybory korespondencyjne dają bezpieczeństwo, tylko musimy je w zgodzie przeprowadzić. (…) Mówienie, że wybory korespondencyjne są niebezpieczne, jest po prostu fałszem
– oceniła.
Źródło: niezalezna.pl