Jestem gotów walczyć do końca, patrząc Jarosławowi Kaczyńskiemu w oczy, mówiąc, że jego Polska, to Polska pogardy, a moja Polska, to Polska godności – podkreślił w czwartek kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń.
Biedroń pytany w Polsat News, jaka była jego pierwsza reakcja po ogłoszeniu informacji o rozwiązaniu dotyczącym wyborów prezydenckich ocenił, że było to „upokorzeniem głowy państwa”.
Jak dodał, widział reakcję prezydenta Andrzeja Dudy na informację o porozumieniu dotyczącym wyborów, ponieważ w momencie jej ogłoszenia razem z prezydentem wychodzili ze studia telewizyjnego po debacie wyborczej. „To nie była uśmiechnięta twarz, to była przerażona twarz człowieka, który jest zdruzgotany, który jest traktowany jak marionetka, otrzymuje naprawdę straszną i złą wiadomość” – podkreślił Biedroń.
Jak dodał, Lewica dążyła do wprowadzenia w kraju stanu klęski żywiołowej i na jego podstawie przełożenia wyborów prezydenckich oraz nie chciała „wciągnąć się w gry Jarosława Gowina”.
Pytany o wynik sondażu przeprowadzonego dla „Super Expressu”, w którym ma poparcie 9 proc. badanych, co daje piąte miejsce wśród kandydatów, zaznaczył, że sondaże nie są wiarygodne, a on – jako polityk – zawsze konsekwentnie dąży do celu. „Sondaże są spłaszczone dla wszystkich kandydatów. Nie wiadomo, jak zakończą się wybory prezydenckie” – stwierdził Biedroń.
„Jestem gotów walczyć do końca, patrząc Jarosławowi Kaczyńskiemu w oczy, mówiąc, że jego Polska, to Polska pogardy, a moja Polska, to Polska godności” – oświadczył europoseł. Pytany, czy jego największym konkurentem nie jest niezależny kandydat Szymon Hołownia, ocenił, że Hołownia jest konserwatywnym i prawicowym kandydatem, dlatego jest bardzo duża różnica między nimi.
„Ja jestem kolorowy, pełen wody, zieleni, a Szymon Hołownia jest w tym wszystkim dość wyjałowiony. W polityce trzeba mieć esencję, energię, wizję tego, jakiej Polski się chce” – stwierdził kandydat Lewicy. Zapewnił również, że po stronie opozycji nie są prowadzone rozmowy o wyłonieniu wspólnego kandydata na prezydenta.
Źródło: PAP/ telewizjarepublika.pl