Instytut wskazuje, że „w artykule znalazły się niezgodne z prawdą doniesienia o rzekomych powiązaniach Ordo Iuris z zagraniczną organizacją określoną jako „sekta””.
„W kłamliwy sposób przedstawiono również działalność międzynarodową osób współpracujących z Instytutem. Jej przejawem miałby być rzekomy udział osób związanych z Fundacją w Światowym Kongresie Rodzin w Moskwie w czasie agresji rosyjskiej na Ukrainę” – czytamy.
„Autorka tekstu podała też nieprawdziwe informacje o Samorządowej Karcie Praw Rodzin promowanej przez Ordo Iuris. Jej zdaniem, dokument ten miałby wpływać na ograniczanie praw i dyskryminację niektórych grup społecznych. Karta miałaby też wprowadzać „strefy wolne od LGBT”. Takich stref jednak w Polsce nie ma, a termin ten został rozpowszechniony przez aktywistów LGBT, aby wprowadzać w błąd opinię publiczną oraz deprecjonować przyjmowanie przez jednostki samorządu terytorialnego dokumentu gwarantującego ochronę konstytucyjnych praw przysługujących rodzinie”
– brzmi dalej oświadczenie.
Instytut nie ma wątpliwości, że to kolejna publikacja, mająca podważyć zaufanie do Instytutu Ordo Iuris. Przypomina, że poprzednie spotkały się z reakcją prawną w postaci pozwów o ochronę dóbr osobistych przeciwko m.in. Agnieszce Holland, Radosławowi Sikorskiemu, Tomaszowi Piątkowi (cytowanemu w artykule) i spółce Agora S.A. „Ponadto, niestaranność tekstu przejawia się w wielokrotnych błędach w pisowni nazwiska jednej ze wspomnianych w nim osób” – dodaje Ordo Iuris.
Dyrektor Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuri adw. dr Bartosz Lewandowski podkreśla, że artykuł w czasopiśmie „Newsweek” to kolejna nieudana próba deprecjonowania przez liberalne media dorobku Instytutu Ordo Iuris.
– To zaskakujące, że niektóre środowiska nie są w stanie zrozumieć, iż można budować organizację społeczną całkowicie niezależną od finansowania ze środków publicznych czy grantów zagranicznych, a opierającą swoją działalność na wsparciu darczyńców podzielających ideę funkcjonowania Instytutu. W artykule szeroko opisano aktywność naszych ekspertów oraz ich zaangażowanie dla dobra Rzeczypospolitej Polskiej oraz wolności i praw poręczonych w Konstytucji RP. Wynika to z ich ogromnych osiągnięć oraz bardzo dużej wiedzy merytorycznej, o czym autorka materiału prasowego wydaje się zapominać
– wskazuje adwokat.
– Artykuł zawiera jednak również szereg nieprawdziwych informacji, co wiąże się z koniecznością podjęcia stosownych kroków prawnych – dodaje.
Źródło: ordoiuris.pl, niezalezna.pl