Polska otrzymała koncesję na wydobycie węgla brunatnego. Kompleks Turów mieści się w pobliżu granicy z Czechami. Ci podważają legalność przyznanej przez Ministra Klimatu zgody na wydobywanie węgla brunatnego i funkcjonowanie elektrowni. Europoseł Anna Zalewska wspiera przedsięwzięcie na forum unijnym.
W Brukseli będzie rozpatrywana skarga Czechów na działalność kompleksu. Czesi i ich organizacje ekologiczne protestują, podważając legalność wydanej koncesji i zarzucają wysuszenie wód gruntowych. Tymczasem ekspertyza Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowego Instytutu Badawczego pokazuje zupełnie inne źródło braku wody po czeskiej stronie. Obszar Worka Żytawskiego jest narażony na susze hydrologiczne. Jak czytamy w raporcie „główny wpływ na zasoby wodne przy czeskiej granicy mają warunki meteorologiczne, a nie działalność Kopalni Węgla Brunatnego Turów!
Kompleks Turów pełni bardzo ważną rolę na Dolnym Śląsku. Jest dostawcą i pracodawcą, jest też siłą napędową rozwoju gospodarczego w rejonie a próba blokowania przedsięwzięcia przez czeską stronę w Parlamencie Europejskim jest niesprawiedliwa, zauważa Anna Zalewska.
Czesi chcą wyeliminować energetyczną konkurencję, posługując się nieprawdą. Turów się „zielono” zmienia, dając pracę ludziom (80 tys.), dbając o samorządy. Nie pozwólmy zniszczyć całego regionu!
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej europoseł Anna Zalewska podjęła się negocjacji i obronę polskich interesów.
Zamierzam przedstawić w Brukseli fakty dotyczące Turowa. Fakty, które ukażą społeczny aspekt całego przedsięwzięcia. Chcę zwrócić uwagę przede wszystkim na niesprawiedliwą próbę blokowania przyszłej działalności kompleksu Turów – podczas gdy Czesi protestują przeciwko dalszemu funkcjonowaniu turoszowskiego kompleksu, w tym samym czasie i w Czechach, i Niemczech działają znacznie większe kopalnie węgla brunatnego.