Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości, że w środowisku celebrycko-lekarskim ręka rękę myje (nie tylko na sali zabiegowej), to może się ich wyzbyć. Sponsorowany fotel, tuż przy scenie, w Teatrze “Polonia” prowadzonym przez Krystynę Jandę, należy do… lekarki z WUM-u. Tej samej, o której media donoszą, że to ona namówiła prof. Zbigniewa Gacionga na szczepienia celebrytów.
Jak informowaliśmy kilka dni temu zgodnie z ustaleniami niezależnego dziennikarza śledczego Piotra Krysiaka (dawniej TVP i “Wprost”), za szczepieniami dla celebrytów ma stać lekarka WUM, a prywatnie znajoma Krystyny Jandy, ginekolog dr hab. n. med. Zoulikha Jabiry-Zieniewicz.
Krysiak przywołuje wypowiedź swojego informatora, który mówi, że “na kilka dni przed zaczepieniem aktorów, dr Zula wyprosiła prof. Gacionga, by zezwolił zaszczepić K. Jandę i jej znajomych. Rektor się ugiął i wtedy rozpoczęło się szukanie odpowiedniego terminu“.
Wszystkiego jednak nie udało się usunąć. Okazuje się, że dr Jabiry-Zieniewicz wraz z mężem sponsorowali najlepsze miejsca w teatrze Jandy, pod samą sceną.
Co ciekawe, tuż obok nich swoje miejsce ma… pies Suzinek, ale jak dotąd nie wiadomo, czy poddany został szczepieniom bez kolejki.
Źródło: niezalezna.pl, Facebook.com
Lud sie podli dla pieniędzy ksiądz sie modli ……….