Wszelkiego rodzaju lockdowny nie mają sensu. Stanowczo domagam się argumentacji opartej na podstawach naukowych wprowadzania wszelkiego rodzaju przedsięwzięć przeciwepidemicznych, zwłaszcza takich, które szkodzą życiu, zdrowiu i majątkowi polskich rodzin. Otwarcie hoteli, restauracji czy kolejek do wyciągów może się przyczynić do wzrostu zakażeń pod warunkiem, że ludzie będą zarażać się umyślnie. Ryzyko jest nikłe. Nie ma porównania z ryzykiem, które wiązało się z listopadowymi manifestacjami pani Lempart – podkreślał dr Zbigniew Hałat, epidemiolog, w rozmowie z TV Trwam.
Sebastian Pitoń, lider „Góralskiego Veta”, który zapowiedział otwarcie biznesów mimo dalszych obostrzeń, podczas czwartkowej konferencji prasowej oznajmił, że uczestnicy akcji nie zamierzają brać udziału w rebelii rządu. „Jesteśmy strażnikami porządku prawnego Rzeczpospolitej” – dodał. Zwrócił się także o pomoc do prezydenta Andrzeja Dudy, którego zaprosił na narty.
– Miałem zaszczyt współpracować z Donaldem Hendersonem, najbardziej wybitnym epidemiologiem XX wieku, który zwalczył czarną ospę. Jego materiał – do dzisiaj ważny – pokazuje, że wszelkiego rodzaju lockdowny nie mają sensu. Mówimy o podstawie naukowej wszelkich działań politycznych i gospodarczych. Natomiast atak skierowany na pana architekta Sebastiana Pitonia przez ludzi, którzy nie mają żadnego dorobku zawodowego, a domy pana Pitonia stoją i zdobią Zakopane, jest atakiem bolszewickim. Stanowczo domagam się argumentacji opartej na podstawach naukowych wprowadzania wszelkiego rodzaju przedsięwzięć przeciwepidemicznych, zwłaszcza takich, które szkodzą życiu, zdrowiu i majątkowi polskich rodzin. (…) Możemy policzyć nadmiarowe zgony, idące w tysiące, będące wynikiem lockdownów, wynikiem zamknięcia ludzi w klatkach – akcentował epidemiolog.
Na konferencję prasową „Góralskiego Veta” w Zakopanem przyjechały tłumy ludzi. Do inicjatywy przyłączyli się także przedsiębiorcy z różnych stron Polski.
– Muszę poprzeć górali, nie po raz pierwszy zresztą. Zawsze Rzeczpospolita polegała na swoim narodzie góralskim, na tym, co dzieje się na Podhalu, gdzie prawdziwe polskie serce bije bardzo głośno i słyszalnie. (…) Otwarcie hoteli, restauracji, kolejek do wyciągów, herbaty z prądem na górnej czy dolnej stacji wyciągu może się przyczynić do wzrostu zakażeń pod warunkiem, że ludzie będą zarażać się umyślnie. (…) Ryzyko jest nikłe. Nie ma porównania z ryzykiem, które wiązało się z listopadowymi manifestacjami pani Lempart i podobnych, wrzeszczących i plujących na ludzi bezpośrednio w twarz – ocenił dr Zbigniew Hałat.
– COVID-19 jest ciężką chorobą o nieznanych następstwach, zwłaszcza odległych, ale jest to choroba jak każda inna, której można uniknąć, jeżeli zastosuje się miary, jakie znane są epidemiologom nie z funkcji, ale z posiadanej wiedzy i doświadczenia – podsumował rozmówca TV Trwam.
źródło: radiomaryja.pl