Tomasz Siemoniak: Nie może być tak, że ktokolwiek dowolnie przechodzi przez granicę

Irak, Syria, Somalia, sporadycznie Afganistan, to z tych krajów dowożeni są tzw. uciekinierzy do granic naszego państwa. Od początku wakacji Straż Graniczna zatrzymała niemal tysiąc nielegalnych imigrantów. Tymczasem rok temu, mówią funkcjonariusze ST nie było żadnej próby nielegalnego przekroczenia granicy państwa.

Nieodpowiedzialne zachowanie opozycyjnych polityków i aktywistów ngo – wkraczanie na pas graniczny i niszczenie zasieków – wymusiło podjęcie nadzwyczajnych decyzji w sprawie uniemożliwienia nielegalnego przekraczania granic. Instalacja z drutu kolczastego już jest, ale wobec zapowiedzi następnych akcji przeciwko narodowi polskiemu konieczne są dalsze ograniczenia.

Musi być wprowadzony stan wyjątkowy, twierdzą pogranicznicy i żołnierze delegowani do pomocy Straży Granicznej. – Jeśli nasze granice zostaną przełamane, będziemy mieli problem z setkami tysięcy uchodźców. Musimy twardo egzekwować standardy graniczne, i prawo międzynarodowe, i to będziemy robili, zapowiedział minister Mariusz Kamiński. Z tym stanowiskiem nie zgadza się wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak. W piątek prezydent Andrzej Duda podpisze rozporządzenie rządu o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na 30 dni. Chodzi o 183 miejscowości przygranicznych na Podlasiu i Lubelszczyźnie. Starosta sokólski Piotr Rećko uważa, że zasieki z drutu to za mało. Aby przerwać przemyt ludzi, musi powstać „tama”, która mieszkańcom da poczucie bezpieczeństwa a grupy przemytnicze zostaną skutecznie zniechęcone do uprawiania swojego procederu.

Poseł Siemoniak widzi problem bardziej w nieodpowiednim zabezpieczeniu naszych granic przez pograniczników i niewyciąganiu wniosków przez MSWiA po doświadczeniach innych krajów z uchodźcami.

Jeżeli granica będzie uszczelniona, to takiego problemu nie będzie, bo hipotetyczni uchodźcy będą się zgłaszać na przejściach granicznych. I tam w odpowiedniej procedurze będzie się to wszystko rozgrywało. Problem polegał na dwóch kwestiach do tej pory. Pierwszej takiej, że granica była nieszczelna! Obserwowaliśmy w mediach te gonitwy za uchodźcami po lasach, to nie była przecież jedyna grupa w ostatnim czasie. Padały ze strony rządu liczby idące w setki czy tysiące takich osób. A poza tym zmarnowany został czas od lipca, gdzie podobna sytuacja zaczęła się na Litwie i Łotwie. Nie wyciągnięto z tego wniosków i stąd taki właśnie kryzys. Więc ja zakładam, że ta konkretna grupka to jest jeden problem, który trzeba rozwiązać, bo jest problemem ludzkim w tym momencie. Natomiast cała reszta, to już jest zabezpieczenie granicy. Nie może być tak, że ktokolwiek dowolnie przechodzi przez granicę.

Źródło: Radio Wrocław

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj