W szpitalu walczył z Covid-19, antyszczepionkowcy namówili go do wyjścia…odbył się jego pogrzeb

znicze.jpg

Wczoraj w Północnej Irlandii rodzina i bliscy pożegnali 67-letniego Joe McCarrona. Chory na Covid-19 mężczyzna kilka dni przed śmiercią dał się namówić przeciwnikom szczepień, by opuścić szpital, gdzie znajdował się pod opieką lekarzy.

McCarron mieszkał w północnoirlandzkim hrabstwie Donegal i pracował jako radiowiec. Z jego aktywności w mediach społecznościowych wynika, że od początku był sceptycznie nastawiony wobec pandemii koronawirusa i nakazywanych przez rząd środków bezpieczeństwa. W końcu sam zachorował na Covid-19 i trafił do szpitala uniwersyteckiego w Letterkenny.

Mężczyzna znajdował się na łóżku szpitalnym, kiedy skontaktował się z nim antyszczepionkowiec, Włoch Antonio Mureddu, mieszkający w Irlandii Północnej. Razem z innymi antyszczepionkowcami mężczyzna zaczął namawiać chorego, aby wypisał się ze szpitala na własne życzenie.

Lekarze ostrzegali McCarrona, że taka decyzja może mieć poważne konsekwencje, łącznie ze śmiercią, ale antyszczepionkowcy twierdzili, że dalszy pobyt w szpitalu stanowi dla McCarrona większe zagrożenie. Ostatecznie zakażony poddał się i za namową działaczy 14 września br. opuścił szpital.

Na nagraniu, opublikowanym w mediach społecznościowych przez zadowolonych z siebie antyszczepionkowców, widać moment wypisu oraz to, jak lekarze do samego końca namawiali McCarrona aby został, ale mężczyzna nie zmienił zdania. Antyszczepionkowcy twierdzili też publicznie, że Irlandczyk jest zmuszany do pobytu w szpitalu.

Kilka godzin po wyjściu ze szpitala McCarron napisał na Facebooku odezwę do swoich fanów, w której wzywał ich do unikania szpitali „jeśli cenią sobie swoje życie”. Dwa dni później dostał bardzo poważnych problemów z oddychaniem, więc trafił do placówki po raz kolejny. Położono go pod respiratorem na oddziale intensywnej opieki medycznej, ale było już za późno. Choroba zdążyła uszkodzić mu mózg i nawet gdyby przeżył, to do końca życia nie mógłby mówić. Mężczyzna zmarł w piątek, 25 września. Pogrzeb mężczyzny odbył się dziś.

Były minister sprawiedliwości Alan Shatter wezwał Gardę (irlandzką policję), do przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie.

 

Źródło: stefczyk.info, independent.ie

1 KOMENTARZ

  1. Żewna historyjka, być może nawet prawdziwa. Dlaczego nie publikujecie historii opowiadanych przez lekarzy, o leku remdesivir, ktory był podawany chorym na COVID, o tym, że gubernatorzy odsyłali w USA chorych do domów seniora wprowadzacjąc chorobę w środowiska szczególnie wrażliwe? Ta pandemia ma charakter przede wszystkim medialny…..

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj