Będą dopłaty do cen energii. Rząd chce wydać na wsparcie najuboższych około 1,5 mld złotych. Dofinansowanie ma objąć co piąte gospodarstwo domowe. Chodzi przede wszystkim o emerytów, rencistów i rodziny wielodzietne – zapowiada minister klimatu i środowiska, Michał Kurtyka.
Jest drogo, a będzie jeszcze drożej – wzrosną rachunki za prąd. Wyższe opłaty odczują niemalże wszystkie gospodarstwa domowe. Dlatego też rząd chce dopłacać do rachunków najuboższych emerytów, rencistów czy rodzin wielodzietnych.
– Stąd projekt ustawy, który przekazujemy do Rady Ministrów, a także do Sejmu do pilnego procedowania – mówi minister klimatu i środowiska, Michał Kurtka.
Dla rodzin wielodzietnych dopłata do prądu może wynieść od 700 zł do 800 zł rocznie. Dla innych odbiorców przewidziano dwa progi dochodowe.
– Będzie możliwe ubieganie się o dopłatę do rachunku za energię elektryczną dla jednoosobowego gospodarstwa poniżej 1563 zł miesięcznego dochodu, a dla gospodarstw wieloosobowych próg wynosi 1115 zł miesięcznie – informuje minister Michał Kurtyka.
Pakietowi działań finansowych bezpośrednio nakierowanych na odbiorcę wrażliwego towarzyszyć także będą rozwiązania o charakterze niefinansowym. Chodzi o rozłożenie na raty ewentualnych zaległości w płaceniu rachunków za prąd.
– Skrajne sytuacje, jak np. niemożność płacenia przez dłuższy czas za rachunek, nie mogą kończyć się tym, aby rodzina była odcięta od energii, zwłaszcza w kluczowym okresie zimowym, czyli od 1 listopada do 31 marca – wskazuje szef resortu klimatu.
To potrzebna pomoc – zaznacza dr Jakub Koper, socjolog.
– Takie grupy społeczne należy wspierać – mówi dr Jakub Koper.
W zapowiedzi rządu nie wierzy rzecznik PSL, Miłosz Motyka.
– Rekompensaty o których znowu mówią rządzący, są jak Yeti – wszyscy o nich mówią, ale nikt ich nie widział. Rządzący zapowiadają i na zapowiedziach się kończy. To są puste obietnice – przekonuje Miłosz Motyka.
Wysokie rachunki w efekcie i tak dotkną każdego Polaka – mówi poseł Konfederacji Michał Urbaniak.
– Co do samego faktu wsparcia rodzin, nie miałbym obiekcji. Problem w tej sytuacji jest taki, że za prąd i tak wszyscy zapłacimy – zwraca uwagę poseł Michał Urbaniak.
1,5 mld zł, które rząd chce przeznaczyć na dofinansowanie za prąd, nie jest aż tak dużą kwotą, by celu tego nie zrealizować – zaznacza dr Krystian Mieszkała, ekonomista.
– 700 zł to jest minimum, które te osoby powinny dostać, a przy tym nie jest to kwota, która by zrujnowała budżet – mówi dr Krystian Mieszkała.
Wyższe ceny za prąd to efekt polityki klimatycznej Unii Europejskiej – mówi rzecznik rządu, Piotr Müller.
– To są dwa czynniki. Z jednej strony element polityki klimatycznej UE, czyli kwestia cen praw do emisji. (…) Z drugiej, naiwna polityka UE, w tym Berlina, jeżeli chodzi o współpracę gazową z Rosją – podkreśla Piotr Müller.
Ceny gazu są w tej chwili dziesięć razy wyższe niż jeszcze na początku tego roku.
– Ceny wynikają z tego, że UE nie reagowała w odpowiedni sposób na kwestie możliwości pewnego szantażu energetycznego ze strony Rosji – przekonuje rzecznik rządu.
Temat szantażu energetycznego podjęty zostanie przez Polskę na przyszłotygodniowej Radzie Europejskiej.
TV Trwam News/ Radio MAryja