Zbigniew Ajchler to były poseł Platformy Obywatelskiej, który razem z Łukaszem Mejzą założył stowarzyszenie „Centrum”. Obecnie pozostaje niezrzeszony, chociaż często wspiera PiS. W szczerej rozmowie z Interią odnosi się do zarzutów kierowanych pod adresem wiceministra sportu, zdradza, co udało mu się wynegocjować w zamian za poparcie dla Zjednoczonej Prawicy i opowiada o swojej chorobie. – To prawdziwy dramat. Zawsze kończy się wózkiem inwalidzkim i rurką do picia – wyznał nam polityk.
Jakub Szczepański, Interia: Jak pan odbiera oskarżenia pod adresem Łukasza Mejzy? Obydwaj weszliście do wielkiej polityki i tworzyliście razem stowarzyszenie „Centrum”.
Zbigniew Ajchler, poseł niezrzeszony: – Oskarżenia wobec posła Łukasza Mejzy, które są w ostatnich dniach prezentowane w mediach, to dla mnie spore zaskoczenie. Mają ogromny wpływ na jego wizerunek jako człowieka i polityka. Dlatego należy wstrzymać się z tak ogromnym atakiem, dopóki sprawa zostanie wyjaśniona przez instytucje oraz organy państwa, które są do tego powołane. Sam Mejza nie przyznaje się do zarzutów. Przypominają mi się moje przykre doświadczenia i krzywdy wyrządzone mi niesłusznie przez TV Republika w VIII kadencji.
więcej na:
https://wydarzenia.interia.pl/autor/jakub-szczepanski/news-zbigniew-ajchler-byly-posel-po-poddalem-sie-eksperymentalnemu-zabiegowi,nId,5676071