„Na pewno gdybyśmy na początku 2020 roku, powiedzmy w styczniu, bardzo łagodnie nawet podnieśli stopy (procentowe – przyp. RMF FM), to dzisiaj bylibyśmy komunikacyjnie w łatwiejszej sytuacji, bo moglibyśmy wiarygodnie mówić: 'Jakie są normalne czasy, rośnie inflacja, to reagujemy’. Wtedy nie zareagowaliśmy, dlatego – między innymi – wydaje się, że ten cykl podwyżek, w pewnym sensie jest to jednak cykl, musieliśmy rozpocząć. To jest bezprecedensowe zacieśnienie polityki pieniężnej, bo jednak jesteśmy po trzech dosyć istotnych podwyżkach (stóp procentowych – przyp. RMF FM), kolejne przed nami, ale wyjścia nie mamy, bo inflacja naprawdę jest wysoka i co ważne oczekiwania inflacyjne są również wysokie” – stwierdził Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM, członek Rady Polityki Pieniężnej dr Łukasz Hardt.
Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego przyznał, że pierwszy w tym roku wniosek o łagodną podwyżkę stopy referencyjnej został złożony w czerwcu. Pytany o to, kto odpowiada za to, że stopy zaczęły rosnąć tak późno, odpowiedział: „Trudno mi się do tego jednoznacznie odnieść. Większość do podniesienia stopy w Radzie (Polityki Pieniężnej – przyp. RMF FM) znalazła się dopiero w październiku”.
Dr Hardt zdradził, że był zwolennikiem szybszego, ale łagodniejszego rozpoczęcia cyklu podwyżek. „Również byłem zwolennikiem tego, żeby oddziaływać na inflację nie tylko stopą procentową, bo to jest bolesne dla wielu, ale również właściwą komunikacją ukierunkowaną – powiedzmy wprost – na umocnienie złotego. Mocniejszy złoty pomógłby nam w walce z inflacją”.
Myślę, że w grudniu będzie podobnie (jak w listopadzie, 7,7 proc. – przyp. RMF FM) albo będzie nieco wyżej” – tak na pytanie o to, ile będzie wynosiła inflacja w grudniu odpowiedział Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM dr Łukasz Hardt. „My myśleliśmy, że ten szczyt inflacyjny będzie na początku przyszłego roku – styczeń, luty – ale mamy interwencję rządu w postaci tzw. tarczy antyinflacyjnej, która w tym krótkim okresie obniży dynamikę cen” – zaznaczył wiceprezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
„To, co może stać się w grudniu, to możemy ewentualnie lekko przekroczyć 8 proc., ale naprawdę nie grozi nam dwucyfrowa inflacja” – dodał członek Rady Polityki Pieniężnej.
Cała rozmowa wkrótce na RMF24.pl.