Eurodeputowana Anna Zalewska, była Minister Edukacji Narodowej skierowała list do Podkomisji ds. Europy, Energetyki, Środowiska oraz Cybernetyki Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów w którym zdementowała informacje o “gumkowaniu Lecha Wałęsy w polskich książkach”.
Treść listu w języku polskim:
“Szanowni Państwo Kongresmeni,
W dniu 2 grudnia 2021 na spotkanie Podkomisji ds. Europy, Energetyki, Środowiska oraz Cybernetyki Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów został zaproszony Prezydent Warszawy Pan Rafał Trzaskowski. Prawdopodobnie przez pomyłkę użył sformułowania, że „w polskich książkach nastąpiło gumkowanie Wałęsy”. Jako była Minister Edukacji Narodowej, czuję się w obowiązku te słowa sprostować.
W nauczaniu historii, przed wprowadzeniem nowych podstaw programowych, można było dostrzec dwa równoległe procesy: trywializowanie wiedzy o dziejach ojczystych połączone z ograniczaniem czasu przeznaczonego na ten przedmiot. Skutki okazały się katastrofalne – w dorosłe życie weszło pokolenie o drastycznie zubożonej znajomości historii własnego kraju i – co za tym idzie – wykoślawionej tożsamości. Zmiana, która została dokonana, miała ten proces zatrzymać i odwrócić.
Tworzeniu nowej podstawy programowej z historii towarzyszyło przeświadczenie, że zarówno najmłodsi, jak i młodzi Polacy powinni być z dziejów ojczystych dumni. Ponad tysiącletnie dzieje Polski i Polaków dowodzą, że poczynania naszych przodków świadczą o stałej obecności „genu wolności”, ujawniającego się z największą siłą w czasach trudnych, zwłaszcza wówczas, gdy Polskę zamierzano zniszczyć, a Polaków wynarodowić czy wręcz unicestwić. Nie zamierzano przy tym ukrywać spraw bolesnych i trudnych, ale to nie one wyznaczały rytm polskich dziejów.
Szczególny nacisk położony został na historię ostatniego stulecia. Na czas, związany z odzyskaniem utraconej niepodległości, bohaterskiej walki o jej przywrócenie w latach II wojny światowej, a następnie w okresie komunistycznego zniewolenia. Odzyskanie utraconej suwerenności stało się ostatecznie możliwe dzięki „Solidarności”. Dzięki ruchowi społecznemu, nieznanemu w dziejach świata. Zarówno w podstawie programowej, jak i wszystkich podręcznikach wydarzeniom tym poświęcone zostało należne im miejsce. Z narracji nie został usunięty nikt, kto ruch solidarnościowy współtworzył i nim kierował. Również Lech Wałęsa, który stał się, zwłaszcza na zachodzie, jego symbolem. Co nie oznacza, że pomija się milczeniem kontrowersje, związane z osobą tego związkowego przywódcy, a później prezydenta III Rzeczpospolitej, w tym jego agenturalne związki ze służbami specjalnymi PRL.
Polska to wolny, demokratyczny kraj, szanujący wolność słowa. W polskiej szkole nauczyciele tworzą programy dostosowane do danej grupy uczniów, oparte na podstawach programowych ustanowionych przez właściwe ministerstwo. Wybór podręczników (dokonywany spośród dziesiątek dostępnych egzemplarzy dostępnych na wolnym rynku) pozostaje w kompetencji nauczyciela.
Szanowni Państwo Kongresmeni, sądzę że wystarczająco wyjaśniłam jak o polskich dziejach, łącznie ze wszystkimi bohaterami, którzy doprowadzili do wolnej Polski, uczy się w szkołach.
Z wyrazami szacunku
Anna Zalewska
Była Minister Edukacji Narodowej w Polsce
Europoseł”