Wygląda na to, że przewodnicząca dolnośląskich Zielonych Małgorzata Tracz zaczyna przymierzać się do pełnienia funkcji marszałka województwa dolnośląskiego. Chyba wierzy, że uda jej się przekonać wyborców, widzi bowiem siebie i partyjnych kolegów w sejmiku. Poseł Tracz jest przekonana, że dokonania Zielonych będą docenione i zrobi wszystko by Zieloni mieli jak najwięcej mandatów społecznych w całym kraju.
Poseł Tracz mówi, że na Dolnym Śląsku dużo się dzieje i chciałaby tutaj, razem ze swoimi sprawdzonymi partyjnymi kolegami trochę więcej podziałać. Najpierw jednak chce dobrze przygotować Zielonych i siebie do dolnośląskich wyborów. – My, jako Zieloni mocno rośniemy na Dolnym Śląsku, przekonuje Małgorzata Tracz. Partia nawet myśli o powołaniu regionu dolnośląskiego.
Szefowa Zielonych zapewnia, że prezydent Jacek Sutryk nie musi obawiać się jej kontrkandydatury, ale … o przyszłych prezydenckich wyborach nie mówi też nie! I dodaje, to będzie zależeć od kolektywu.
To na pewno nie byłaby tylko moja decyzja, tylko decyzja zarówno struktur dolnośląskich, jak i rady krajowej Partii Zieloni. Także nie będę się dziś wypowiadać, ani nic deklarować. Tak jak powiedziałam, nigdy nie mów nigdy. Im bliżej wyborów, tym więcej będziemy wiedzieć.
O prezydenturę już raz walczyłam, przypomina poseł Tracz.
To była naprawdę bardzo ciekawa kampania, tym bardziej też, że startowaliśmy do sejmików wojewódzkich w całej Polsce – i też tym procesem zarządzałam. Mówię, że niczego nie można wykluczyć, ale przede wszystkim trzeba działać i wydaję mi się, że wybory to jest jakby finał działań, które podejmuje się wcześniej. Polityka lokalna, ale też polityka krajowa, nie polega tylko i wyłącznie na wyborach, ale także na przygotowaniu do nich i także na regularnych działaniach. A my jako Zieloni naprawdę mocno na Dolnym Śląsku działamy.
Źródło: Radio Wrocław