Pałac w Jedlince to urokliwe miejsce niedawno odrestaurowane i udostępnione dla turystów. Przez wiele lat nieużytkowane, a teraz, po gruntownej renowacji znajdują się tutaj hotel, restauracja, muzeum, sale balowe, a od 2014 w pałacu działa restauracyjny Browar Jedlinka.
Pierwsze wzmianki o pałacu w Jedlince, części Jedliny-Zdrój w Górach Wałbrzyskich na Dolnym Śląsku, pochodzą z XIII wieku, gdy jego właścicielem był książę jaworsko–świdnicki Bolko I Surowy, syn Bolesława Rogatki. Obiekt wybudowany jako barokowy dwór, a jego projekt przypisywany jest Carlowi Gotthardowi Langhansowi. Pierwszy właściciel, dążąc do rozwoju gospodarczego swoich włości, popierając kolonizacje w górskiej części księstwa, zainicjował budowę całego łańcucha zamków na granicach, a zwłaszcza w Sudetach. Wówczas powstał pałac w Tannhausen – obecnie Jedlinka, który do roku 1372 był administracyjnie związany z zamkiem w Rogowcu (Hornschloss), i który nastepnie wszedł w skład majątku Grodno w Zagórzu Śląskim (Kynsburg). Pałac początkowo był zarządzany przez min.: słynnych rycerzy – rabusiów (w burzliwym okresie wojen husyckich zamek był nazywany „gospodą morderców”), Mathiasa von Logau (jednego z kandydatów do korony polskiej podczas pierwszych wolnych elekcji) oraz Rudolfa II Habsburga (zwanego cesarzem alchemików).
Pierwszym niezależnym właścicielem pałacu został Heinrich von Kuhl i jeszcze przed rokiem 1611 Tannhausen zostało wydzielone z majątku Grodno. W posiadaniu Heinrich von Kuhl i jego potomków majątek był w całym okresie wojny trzydziestoletniej (1618 – 1648). Przełom XVII i XVIII w to czas częstych zmian właścicieli majątku, aż do roku 1721, kiedy to Tannhausen nabył austriacki generał, marszałek polny Hans Christoph baron von Seher – Thoss (1721- 1743). Podczas wojen śląskich majątek dostał się w ręce Prus.
Po zakończeniu działań wojennych pałac wraz ze wszystkimi dobrami nabył Carl Krister – bogaty wałbrzyski przedsiębiorca, właściciel zakładów porcelany. To z jego polecenia dokonano całkowitej przebudowy majątku. Stary budynek w duzej mierze rozebrano i zaprojektowano na nowo wg pomysłu Carla Langhansa – ówczasnego projektanta m.in Bramy Brandenburskiej w Berlinie.
Klasycystyczne elementy architektury pałacu zachowały się do dziś. Wszystko urządzono z modnym wówczas przepychem. W jednym skrzydle zaprojektowano salę balową, pomieszczenia mieszkalne i gabinety. Drugie skrzydło zagospodarowano na mały browar i salę taneczną. Wokół pałac otaczal przepiękny park z egzotycznymi drzewami. Gosci witają do dziś dwa kamienne lwy i miejsce po okazałej fontannie. W majątku wybudowano także wozownie i budynki dla służby. Z hodowli kóz do tamtejszego uzdrowiska dostarczano mleko, a majątek rósł i wskazywał wysoką pozycję jego właściciela.
W takim stanie w 1889 roku majątek odkupiła rodzina Bohm zamieszkując go do 1943 roku. Gustaw Boehm to ostatni przedwojenny prywatny właściciel posiadłości. Legenda głosi, iż uciekając przed zbliżającym się wybuchem wojny, całe dobra, srebra zakopano w parku. Jednak do dziś takowe nie zostały odnalezione.
W latach 1944–1945 mieściło się tu biuro projektowe nazistowskiej Organizacji Todt – organizacji, której zadaniem była budowa obiektów wojskowych. Na terenie dóbr pałacowych oraz folwarku powstał obóz jeniecki – jako jedna z filii obozu Gross Rossen. Pałac był wówczas utajniony i nosił kryptonim „Willa Erika”. Więźniowie z obozu pracowali w miejscowych zakładach przemysłowych oraz przy budowie podziemnej infrastruktury w Górach Sowich – w kompleksie Riese – Olbrzymie – rzekomo jednej z kwater Hitlera. Olbrzym to podziemne zakłady zbrojeniowe, w których produkowano nową broń, dzięki której III Rzesza miałaby odnieść całkowite zwyciestwo.
Po wojnie wnętrza pałacu zostały splądrowane, majątek oddano PGR-owi, a w jego największych salach składowano zboże.
Pałac przez lata niszczał. Na szczęście w samą porę obiekt kupił prywatny właściciel, który przeprowadził gruntowny remont zabytku. W pałacu urządzono małe muzeum, ponadto jest on wykorzystywany jako miejsce wystaw, koncertów i rozmaitych wydarzeń kulturalnych. Zobaczymy tu m.in. rekonstrukcję pomieszczenia sztabowego Organizacji Todt i poznamy szczegółową historię pałacu. Obejrzymy wyremontowaną Salę Heraldyczną (z dużą kolekcją z dziedziny heraldyki i genealogii rodów śląskich), salę balową (dawniej ozdobioną złoceniami o wadze 15 kg!), pokój Carla Klistera z kolekcją porcelany oraz sypialnie właścicieli i inne ciekawe pomieszczenia. Od niedawna zwiedzać można również podziemia pałacu, w tym schron z okresu II wojny światowej.
źródło: jedlinka.pl
Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź