Wojsko Polskie razem z żołnierzami ukraińskimi stoczyło wiele nierównych walk z Sowietami. Na Ukrainie doszło do licznych walk, ale rozstrzygające bitwy – dla Polski i Europy – odbyły się nie na Ukrainie, lecz w Warszawie i pod Komarowem. Nasza kawaleria 31 sierpnia 1920 roku rozgromiła armię Budionnego.
Dowódca rosyjskiej 1 Armii Konnej Semion Budionny był postrachem wśród żołnierzy. Jego konna jazda była świetnie wyszkolona, karna i skuteczna. Pole walki szybko zmieniało barwę na kolor czerwony. Taktyka stosowana przez Budionnego polegała na rozpoznaiu wroga i wyszukaniu najsłabszego punku, najczęściej na jego tyłach. Po przejściu Konarmii pozostawała krwawa jatka nie tylko na polu walki, ale i po drodze przejścia sowieckich oddziałów. Ludność, która zamieszkiwała okolice walk, była zabijana w równie okrutny sposób co żołnierze.
Tak też było pod koniec maja 1920 roku. Zadaniem konnicy Budionnego, zgodnie z wydanym rozkazem Siergieja Kamieniewa szefa sił zbrojnych Czerwonej Armii, należało „[…] zadać wojskom polskim na Ukrainie taki silny cios, który byłby w stanie zachwiać całym frontem polsko-ukraińskim. […] najlepiej będzie uderzyć wszystkimi siłami Konarmii na prawe skrzydło frontu polsko-ukraińskiego, które obsadzone jest przez najsłabsze siły wojsk galicyjskich i po jego przełamaniu, głębokim rajdem wykonanym na jego tyły, w ogólnym kierunku na Równe, zniszczyć cały front”.
Zanim doszło do decydującej bitwy pod Komarowem, sowiecka Rosja próbowała przejąć miasta i miasteczka, kóre zarządzane były przez Polaków. Sowieci nie wypowiedzieli wojny, ale wszystkie militarne działania były kierowane przeciwko Polsce i polskiej administracji.
Polska ofensywa rozpoczęła się 25 kwietniu 1920 roku. Pierwsze bitwy przyniosły straty po obydwu stronach, jednak nie rozstrzygały wygranej. Dopiero zdobycie Kijowa przez polsko-ukraińskie wojska wymusiły na czerwonoarmistach zmiany w dowodzeniu, które miały przyspieszyć zwycięstwo Rosji. Konnica Budionnego musiała przełamać obronę polską. Pod Samhorodkiem doszło do bitwy, trwała trzy dni. Tutaj nastąpiło przerwanie polskiego frontu. W efekcie nasze wojsko rozpoczęło odwrót na zachód.
W ocenie historyków wojskowości obrona wsi i miasteczek była źle przygotowana, nadto sztab XIV Brygady Piechoty nie wysłał pomocy, mimo, że ją deklarował. Kolejne bitwy były w Berdyczowie, Żytomierzu, pod Brodami i Beresteczkiem, pod Zadwórzem (Polskie Termopile), we Lwowie, w końcu Konarmia Budionnego zmierzała w kierunku Zamościa i Lublina. Był to plan polskich generałów – wciągnąć 1 Armię Konną w pułapkę, otoczyć i zniszczyć. Walka odbyła się 31 sierpnia 1920 roku w trudnych warunkach, na bagnistym terenie, w kilku fazach. Rosyjską jazdę rozgromili polscy żołnierze: Ułani Krechowieccy, Podolscy, Jazłowieccy, Szwoleżerowie Rokitniańscy, Ułani Małopolscy i Ułani Księcia J. Poniatowskiego.
Konni Budionnego na sygnał o odwrocie wycofali się spod Komarowa, zostało ich niecałe 2 tysiące z 6 tysięcy. Bitwa pod Komarowem była najważniejszą i ostatnią wielką bitwą kawaleryjską w historii Europy. Brało w niej udział 1500 polskich żołnierzy. Poległo 300. Trzeba dodać iż, linia frontu połączonych armii polskich i ukraińskich była rozległa. Od Jampola przez Krzyżopol, Lipowiec, Kaniów po Dnieprze i od Kijowa do Czarnobyla. Walka ta, podobnie jak Bitwa Warszawska zdecydowały o zwycięstwie Polski. Dzisiaj w miejscu walk stanął Pomnik Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej. Od 2009 roku, na podstawie decyzji ministra obrony, 31 sierpnia obchodzimy Święto Kawalerii Polskiej.
źródło: przystanekhistoria.pl; wojsko-polskie.pl; gov.pl
Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź