Podczas pierwszych od czterech lat rozmów wysokiego szczebla na temat bezpieczeństwa pomiędzy Japonią a Chinami przedstawiciele Tokio zażądali od Pekinu, aby odgrywał „odpowiedzialną rolę” w staraniach o pokój na Ukrainie – podała w środę agencja Kyodo.
Japońska agencja wiąże to z ostrzeżeniem sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena, który powiedział w niedzielę, że Chiny rozważają dostawy broni do Rosji.
W związku ze zbliżającą się rocznicą rosyjskiej inwazji na Ukrainę przedstawiciele Japonii „stanowczo zażądali” od władz Chin, aby utrzymywały pokój i stabilność w społeczności międzynarodowej – poinformowało japońskie MSZ.
Na spotkaniu w Tokio obie strony uzgodniły również ułatwienie wzajemnej komunikacji w dziedzinie wojskowej. Ma to związek z napięciami, do jakich doprowadziły naruszenia japońskiej przestrzeni powietrznej przez domniemane chińskie balony szpiegowskie.
Po zestrzeleniu nad USA chińskiego balonu, określonego przez Pentagon jako urządzenie szpiegowskie, władze Japonii poinformowały o „silnym podejrzeniu”, że podobne balony przelatywały również nad Japonią. Pekin twierdzi, że obiekt zestrzelony przez siły zbrojne USA był cywilnym balonem meteorologicznym.
Podczas rozmów poruszono też temat kontrolowanych przez Tokio bezludnych wysp na Morzu Wschodniochińskim, które Japończycy nazywają Senkaku, a Chińczycy – Diaoyu. Japońskie władze informowały o regularnych wtargnięciach chińskich okrętów na wody otaczające te wyspy.
Strona japońska podkreśliła także „wagę pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej”. Pekin uznaje demokratycznie rządzony Tajwan za część ChRL i dąży do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym możliwości użycia siły. Wywołuje to obawy o możliwy konflikt zbrojny.
Przedstawiciele Chin żądali natomiast od władz Japonii wyjaśnień w sprawie znowelizowanej niedawno strategii, w której wezwano do zacieśnienia sojuszu z USA. Wiceszef chińskiego MSZ Sun Weidong przestrzegł też Japonię przed „negatywnymi posunięciami” w sprawie Tajwanu „w zmowie z mocarstwami spoza regionu”, odnosząc się najwyraźniej do Stanów Zjednoczonych – podała agencja Kyodo. (PAP)