Stefan Jaracz – gra aktorska uratowała go przed śmiercią. W Auschwitz nabawił się gruźlicy

Urodzony 24 grudnia 1883 r. w Żukowicach Starych k. Tarnowa. W Tarnowie ukończył szkołę podstawową, a następnie zaczął uczęszczać do gimnazjum, z którego został relegowany za przynależność do organizacji patriotyczno-radykalnej „Promieniści”, w której działał razem z Marianem Kukiełem i Karolem Radkiem. Naukę kontynuował w Jaśle, a maturę udało mu się zdać eksternistycznie w gimnazjum w Bochni.

Początkowo nie potrafił zdecydować czym chce zajmować się życiu. Studiował prawo, historię sztuki, przyrodę, a także polonistykę. Na życie dorabiał jako korektor socjalistycznego pisma „Naprzód” wydawanego pod auspicjami Polskiej Partii Socjalistycznej. Jednak ostatecznie droga zawodowa Jaracza okazała się być zgoła inna. Jeszcze będąc w gimnazjum zaczął interesować się teatrem, a także uczestniczył w przedstawieniach artystycznych, które reżyserował jego ojciec. Będąc na studiach grywał w amatorskim zespole Związku Robotniczego. Ostateczne przerwał studia i w 1904 r. zaczął występować na deskach Teatru Ludowego w Krakowie. Rok później zaangażowano go do teatru poznańskiego. Na rok musiał przerwać występy, gdyż był zobligowany do odbycia służby wojskowej. Występował w teatrze Aleksandra Zelwerowicza w Łodzi, a po przeprowadzce do Warszawy otrzymał angaż w Teatrze Małym, a następnie w Teatrze Polskim. Jaracz grywał głownie postaci z tzw. ludu. Posiadał niezwykłą umiejętność budowania postaci prostymi środkami wyrazu ukazując jednocześnie głębie granej przez siebie postaci.

Jego wieloletnim przyjacielem, a jednocześnie współpracownikiem był Juliusz Osterwa. Razem pracowali w Krakowie i Poznaniu, a następnie w Reducie i Teatrze Polskim. Mimo łączących ich serdecznych relacji współpraca nie zawsze układała się pomyślenie. Jaracz zaczął mieć problemy z alkoholem, nie przychodził na próby, przedstawienia, popadł w depresję, która niemal okazało się być tragiczne w skutkach, gdyż aktor próbował popełnić samobójstwo. Dodatkowo dochodziły skandale obyczajowe, nieporozumienia z kolegami z pracy. Nie pozostało to bez wpływu na jego karierę zawodową. W latach 1927-1928 nikt nie chciał go ryzykować i zaangażować do stałej współpracy, zatem pozostały mu jedynie występy gościnne. Do niebywałej sytuacji doszło tuż przed przedstawieniem w Teatrze Wielkim we Lwowie, kiedy już ucharakteryzowany uciekł z teatru, a jego poszukiwania zelektryzowały prasę w całym kraju. Destrukcję Jaracza przerwała praca na prowincji, która pochłonęła go bez reszty. Razem z teatrem objazdowym podróżował po Polsce. Po odbytym tournée powrócił w wielkim stylu na deski stołecznych teatrów. Powodzenia wstępów z jego udziałem zachęciły go do założenia własnego teatru, co też się stało w 1930 r. Współdyrektorami zostali Zygmunt Chmielewski i Janusz Dziewoński. Ten pierwszy wyreżyserował „Zemstę”, która zaingerowała występy w teatrze Jaracza. Zespół występował aż do wybuchu II wojny światowej. Jaracz w tym czasie występował również jako aktor filmowy, a w dorobku miał w sumie dwadzieścia sześć filmów. Ponadto jego audycje radiowe cieszyły się ogromną popularnością wśród słuchaczy.

Wybuch II wojny światowej nie przerwał jego kariery. We wrześniu wyjechał do Lublina i zaczął występować w Teatrze Miejskim, ale już po miesiącu Niemcy zamknęli teatr, a Jaracz wrócił do Warszawy i jako recytator występował w „Cafe Jaracz”. Rozpoczął także współpracę z polityczno-wojskową katolicką organizacja Unia. Po zamachu na Iga Symę, który został skazany przez Polskie Podziemie, trafił najpierw do aresztu na Pawiaku, a następnie do obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau, z którego zwolniono go po licznych interwencjach po 40 dniach. W obozie nabawił się gruźlicy, która okazała się być śmiertelna.

5 września 1944 r. przybył do wyzwolonego Lublina, gdzie chciał współtworzyć życie teatralne. Jednakże stan zdrowia nie pozwolił mu na to. Powrócił do Otwocka, skąd przekazał list nazwany „Testamentem Jaracza”, który został odczytany na pierwszym powojennym Zjeździe ZASP. Jego autor zmarł tydzień później pozostawiając po sobie spuściznę artystyczną, a także ogromny wkład w nowoczesną sztukę aktorską.

Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj