Nie znaliśmy mężczyzny z Bangladeszu, którego aresztowano w sprawie Anastazji. Nie był ani jej przyjacielem, ani kolegą z pracy – powiedział greckiemu portalowi Proto Thema Michał, partner ofiary.
„Jestem w bardzo złym stanie psychicznym. Razem z matką Anastazji robiliśmy wszystko, aby ją odnaleźć, i mieliśmy nadzieję, że żyje” – dodał.
Głównym podejrzanym o zamordowanie Polki jest pochodzący z Bangladeszu 32-letni mężczyzna, który został zatrzymany przez policję. Był ostatnią osobą, którą 27-latka spotkała przed zaginięciem tydzień temu. Według mediów sam sobie przeczy w zeznaniach.
Mężczyzna konsekwentnie nie przyznaje się do winy.
W toku dochodzenia również partner ofiary został pilnie wezwany do złożenia wyjaśnień. Miało chodzić o treść wiadomości SMS pomiędzy nim a ofiarą, które po analizie odnalezionego w sobotę telefonu komórkowego Polki wzbudziły pytania ze strony policji.
Jak podkreślają media, partner zmarłej Polki nie jest objęty śledztwem jako podejrzany, ale policja chce uzyskać informacje dotyczące relacji między nimi. (PAP)