Brudziński: Postanowiliśmy nasz najbliższy wiec zorganizować w Bogatyni, gdzie jest realny problem


Postanowiliśmy naszą najbliższą nie tyle konwencję, bo raczej należałoby to określić mianem wiecu, zorganizować tam, gdzie jest realny problem, gdzie ludzie oczekują pomocy od polityków, czyli w Bogatyni, gdzie jest kopalnia Turów – poinformował we wtorek szef sztabu wyborczego PiS Joachim Brudziński.

Brudziński był pytany na antenie TVP Info jak prowadzić kampanię wyborczą, kiedy „przeciwnik polityczny narzuca taką a nie inną retorykę” i styl prowadzenia walki politycznej

„Niech się kiszą we własnym sosie” – odpowiedział europoseł. „Niech sobie PO ze swoim liderem organizuje (spotkania) w bezpiecznych dla siebie miejscach, tam gdzie nigdy się nie skonfrontuje z realnymi problemami ludzi. Dlatego myśmy postanowili chociażby tę naszą najbliższą – nie tyle konwencję, bo raczej należałoby to określić mianem wiecu – zorganizować tam, gdzie jest realny problem. Gdzie ludzie oczekują pomocy od polityków, czyli w Bogatyni, tam gdzie jest kopalnia Turów. Ta, o której politycy PO mówili: +tak, trzeba zamknąć+ pod dyktando jednego sędziego z TSUE, czyli jednego z urzędników Brukselskich” – dodał Brudziński.

Jak zaznaczył, polityków PO należy „zostawić samym sobie”. „Niech oni się w tej nienawistnej retoryce utwierdzają, a my powinniśmy robić swoje” – powiedział.

Podkreślił, że „Polska to nie tylko Warszawa, nie tylko jak prześmiewczo się mówi +sojowe latte na Marszałkowskiej+”, ale też mniejsze miejscowości. „My chcemy być też u boku mieszkańców dużych miast Warszawy, mieszkańców Łodzi, których chciałbym przeprosić za tę decyzję, za zmianę miejsca naszej konwencji, ale na pewno do Łodzi wrócimy” – zapewnił Brudziński.

„Łódź jest dla nas taką samą wartością jak mieszkańcy Dolnego Śląska. Ale chcemy być bliżej ludzi, być przy realnych problemach Polaków, ale chcemy być również z Polakami wtedy kiedy odpoczywają, kiedy się bawią, kiedy chcą odetchnąć od tej przesiąkniętej złymi emocjami politycznej nawalanki” – podkreślił europoseł.

Konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości pierwotnie miała odbyć się w najbliższą sobotę w Łodzi. Jednak nowe informacje o sobotnim wydarzeniu podał w poniedziałek Brudziński. „Prawo i Sprawiedliwość zawsze jest blisko ludzkich spraw i blisko problemów Polaków. Dlatego odpowiadając na zaproszenie mieszkańców Dolnego Śląska sztab postanowił o zmianie formuły i miejsca naszego sobotniego wydarzenia” – napisał wówczas na Twitterze polityk PiS.

Pytany, kiedy odetchnąć będą mogli mieszkańcy Bogatyni, Brudziński odpowiedział: „Dopóki u władzy będzie rząd PiS, dopóki liderem Zjednoczonej Prawicy będzie Jarosław Kaczyński, dopóty mogą zarówno górnicy jak i pracownicy sektora energetycznego być bezpieczni. Tylko ktoś o takim podejściu służalczym wobec Brukseli, jak chociażby prezydent Warszawy pan (Rafał) Trzaskowski może powiedzieć +no skoro Komisja Europejska tak zdecydowała, to należy zamknąć elektrownie, które w bilansie energetycznym mają 7 proc. udziałów”.

Europoseł ocenił, że obecnie zamknięcie elektrowni w Turowie oznaczałoby, że „tę energię musimy kupić od Niemiec”. „No chyba, że taki, a nawet na pewno zdaniem niektórych, jest cel powrotu do polskiej polityki Donalda Tuska” – powiedział Brudziński.

„Wszystko to, co Tusk robił jako szef Rady Europejskiej: straszenie Polaków karami za nieprzyjmowanie migrantów, dziś próba rozmydlania tego tematu (…) – człowiek, który swoją politykę oparł na trzymaniu się żakietu kanclerz Angeli Merkel, a dzisiaj chciałby się trzymać nogawki Olafa Sholza mówi Polakom: +tak, zaufajcie niemieckim decydentom+ – bo tak naprawdę dziś w KE decydują Niemcy – a nic was złego nie spotka” – mówił polityk PiS. (PAP)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj