Związkowcy z Turowa „przywitali” Donalda Tuska


Liczna grupa pracowników kopalni Turów, w tym przedstawiciele wszystkich działających tam związków zawodowych, jest w czwartek na jeleniogórskim rynku, gdzie ma się odbyć spotkanie przewodniczącego PO Donalda Tuska z wyborcami w rynku. Pracownicy kopalni skandują, używają trąbek i bębnów.

Wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność KWB Turów Marek Dołkowski powiedział PAP, że na spotkanie Donalda Tuska z wyborcami przyjechali przedstawiciele wszystkich związków zawodowych z kopalni Turów w Bogatyni. „Chcemy przypomnieć, że na wokandzie cały czas jest sprawa Turowa i cały czas mamy w pamięci słowa Rafał Trzaskowskiego, że kopalnię trzeba zamknąć” – powiedział PAP Dołkowski wskazując, że pracownicy kopalni chcą wyrazić swój sprzeciw wobec wszelkich prób wstrzymania wydobycia i zamknięcia Turowa.

Na jeleniogórskim rynku tuż przed rozpoczęciem spotkania z wyborcami z udziałem przewodniczącego PO Donalda Tuska, jest duża grupa kopalni Turów. Mają ze sobą flagi związkowe. Idąc na rynek skandowali: „Turów zostaje, Tusk wypieprza” i „Ręce precz od Turowa”.

Na rynku jest głośno od trąbek i bębnów. Na transparentach związkowców widnieją napisy: „Koalicja Obywatelska: Turów? Zamykamy!!!”. Organizatorzy spotkania D. Tuska puścili z głośników muzykę.

Premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że rząd nie pozwoli na zamknięcie kopalni w Turowie. „Zrobimy wszystko, aby do końca tego złoża, do roku 2044, ona normalnie funkcjonowała” – mówił 7 czerwca Morawiecki podczas wizyty w kopalni wraz z wicepremierem Jackiem Sasinem. „Żaden sąd nie będzie nam dyktował – czy z Brukseli, czy z Warszawy – co to znaczy bezpieczeństwo energetyczne, co to znaczy bezpieczeństwo dla ludzi, którzy tutaj pracują, bezpieczeństwo ich rodzin, bezpieczeństwo finansowe. To są dla nas fundamentalne sprawy” – podkreślił premier.

Według Jacka Sasina „nie ma dzisiaj polskiego bezpieczeństwa energetycznego bez Turowa”. „Bez tej kopalni nie da się zapewnić Polsce odpowiedniej ilości energii” – wskazał szefa MAP.

31 maja br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Jak podkreślił sąd, postanowienie nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa informowała o wysłaniu zażalenia na postanowienie WSA przez GDOŚ. Zażalenie złożyła też PGE GiEK; o przystąpieniu do tej sprawy przed sądem administracyjnym i skierowaniu własnego zażalenia poinformowała także Prokuratura Krajowa.

Premier Morawiecki nazwał postanowienie WSA „bezprawiem i jawnym uderzeniem w polski interes”. Również szef NSZZ „Solidarność” Piotr Duda uznał decyzję WSA ws. kopalni w Turowie za skandaliczną. „Mówimy krótko: ręce precz od Turowa” – podkreślił. „Zatrzymamy głupią decyzję, my jej nie respektujemy” – dodał.

Sprawa z kopalnią Turów ma swój początek we wrześniu 2021 r., kiedy Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Decyzja unijnego trybunału była efektem pozwu, jaki złożyły przeciwko Polsce Czechy. Strona czeska uważała, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżyli się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni.

W listopadzie 2021 r. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, w którym domagał się stwierdzenia niekonstytucyjności regulacji prawa unijnego na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył kary na Polskę ws. kopalni Turów i byłej Izby Dyscyplinarnej SN. TK rozpatrywanie tego wniosku rozpoczął 19 października 2022 r.; terminy rozpraw były wielokrotnie przekładane, ostatni raz – na 20 lipca br.(PAP)

autor: Piotr Doczekalski

pdo/ godl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj