Kadyrowcy wkraczają do Rostowa nad Donem, a zajmujący miasto najemnicy z Grupy Wagnera wzywają jego mieszkańców do opuszczenia ulic – poinformowały w sobotę media.
Na zmieszczonym przez Głos Ameryki nagraniu widać długie kolumny przewożących żołnierzy ciężarówek wojskowych i kołowych transporterów opancerzonych (tinyurl.com/59detxfn).
Portal Nexta zamieścił z kolei na Twitterze nagranie, na którym w opanowanym przez siebie Rostowie nad Donem najemnicy z Grupy Wagnera wzywają mieszkańców do opuszczenia ulic miasta (tinyurl.com/2tyvvk4b).
W sieci pojawiły się też nagrania przedstawiające zmierzających w kierunku miasta Czeczenów (tinyurl.com/rpp3amja) oraz wideo o rzekomym zatrzymaniu przez wagnerowców przebywających już w mieście żołnierzy czeczeńskich (tinyurl.com/yuwhakds).
Właściciel najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oświadczył w sobotę, że jego żołnierze nie musieli oddać ani jednego strzału, żeby zająć sztab Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie and Donem na południu Rosji.
Niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii, odnotowując przejazd wagnerowców przez miasto Jelec w obwodzie lipieckim w środkowej Rosji, oceniał w sobotnie popołudnie, że zmierzający w kierunku Moskwy najemnicy mogą do niej dotrzeć w sobotę około godz. 19 czasu lokalnego (godz. 18 w Polsce).
W piątek Prigożyn powiadomił, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu. Prezydent Rosji Władimir Putin nazwał wagnerowców zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.
Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczenii na rosyjskim Północnym Kaukazie i lider tzw. kadyrowców, nazwał w sobotę zbrojny bunt Grupy Wagnera „nożem w plecy” i zadeklarował, że jego siły są gotowe pomóc w stłumieniu tej rebelii. (PAP)