Byli jeńcy: Rosjanie przykładali nam rozgrzane żelazo do skóry, wypalając symbol trójkąta


Nieznany jest los setek Ukraińców, którzy po 2014 roku walczyli z separatystami w Donbasie, a którzy podczas obecnej inwazji wpadli w ręce Rosjan – informuje brytyjski „Guardian” w reportażu opisującym los tych weteranów, którym udało się przeżyć niewolę i tortury. Gazeta pokazuje zdjęcia znaków wypalonych na skórze jeńców.

Rosjanie podczas inwazji na Ukrainę rozpoczętej w lutym 2022 roku mieli listy osób, których poszukiwali. Weterani konfliktu w Donbasie, oskarżani przez propagandę rosyjską o udział w fikcyjnym „ludobójstwie” na tych terenach, byli na czele tej listy. Wojskowi rosyjscy dobrze wiedzieli, gdzie ci ludzie mieszkają – relacjonuje „Guardian”.

Dziennikarze rozmawiali z weteranami, którzy po znalezieniu się pod okupacją rosyjską trafili do niewoli i byli torturowani, a także z rodzinami, których bliscy – byli żołnierze – zaginęli po wkroczeniu wojsk rosyjskich. Niektórzy z nich zostali ostatecznie zwolnieni, innych jednak zabito, a los wielu pozostaje nieznany.

Bohaterem reportażu „Guardiana” jest 59-letni Wiktor Kuszyn z obwodu charkowskiego, były uczestnik operacji przeciwko separatystom w Donbasie. Rosjanie aresztowali go w maju 2022 roku. Przez kilka dni był przetrzymywany w piwnicy z kilkoma innymi kombatantami. „Przez całe dnie byliśmy brutalnie bici. Potem wzięli rozgrzane żelazo i przyłożyli je nam do skóry, wypalając symbol trójkąta, tak jak to się robi z bydłem. Zrobili to z zemsty, bo nas nienawidzili” – opowiada mężczyzna.

Inny rozmówca „Guardiana” i również weteran, Andrij Anisimow wspomina, że Rosjanie wypalając mu na skórze znak oświadczyli, że jest to „pamiątka z Rosji”.

Polowanie na byłych uczestników walk w Donbasie odbywało się nie tylko w obwodzie charkowskim, ale też na innych terenach okupowanych – w obwodzie chersońskim i na obszarach na północ od Kijowa. Setki byłych żołnierzy zostało schwytanych, poddanych torturom i często – straconych.

W samym tylko obwodzie charkowskim ponad 1000 osób wciąż uznanych jest za zaginionych – powiedział „Guardianowi” przedstawiciel miejscowej prokuratury Spartak Borysenko. Podkreśla on, że weterani walk w Donbasie „byli pierwszymi, których Rosjanie aresztowali po zajęciu miast ukraińskich”. (PAP)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj