Ukraina na pewno otrzyma zaproszenie do NATO na przyszłym szczycie sojuszu w 2024 roku w Waszyngtonie, jeśli nie dojdzie do tego w Wilnie – wyraził przekonanie Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy, cytowany we wtorek przez ukraińską redakcję Radia Swoboda.
Odpowiadając na pytanie o to, jakie jest prawdopodobieństwo, że Ukraina otrzyma zaproszenie do przystąpienia do sojuszu za rok w Waszyngtonie, jeśli nie dojdzie do tego w Wilnie, stwierdził, że jest to pewne „na 100 procent”.
„Dlaczego? Bo myślę, że do tego czasu Rosja ostatecznie utraci podmiotowość i przestanie istnieć jako kraj, który może prowadzić te czy inne wojny” – powiedział Podolak.
Jak dodał, do tego czasu Ukraina „ma już wygrać tę wojnę” i „będzie to historycznie odnotowane”. „Kraj zwycięzca jest kluczowym członkiem NATO, biorąc pod uwagę doświadczenie i wielkość armii, która będzie na Ukrainie” – powiedział Radiu Swoboda doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. (PAP)