Witek: chcemy pokazać, że można wspólnie z Polakami budować pewną, bezpieczną przyszłość


Chcemy pokazać, że można wspólnie z Polakami budować pewną, bezpieczną przyszłość. Mamy wszystko, co potrzeba, żebyśmy mogli bezpiecznie i szczęśliwie żyć w naszej ojczyźnie. A przy tym mamy wspaniałą historię – powiedziała w sobotę w Tarnobrzegu (woj. podkarpackie) marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Podczas spotkania z mieszkańcami powiatu tarnobrzeskiego w Tarnobrzeskim Domu Kultury marszałek Sejmu podkreśliła, że „PiS od 2015 r. pokazało, że jednak w polityce można być wiarygodnym i dotrzymywać słowa”.

„Chcieliśmy, żeby ludzie się przekonali, że czas kampanii wyborczej to nie są obietnice puste, czcze. Już w trakcie kampanii mieliśmy projekty ustaw, które natychmiast zaczęliśmy wdrażać, kiedy tylko przejęliśmy władzę. Dzisiaj bardzo wielu polityków jeździ po kraju, spotyka się z wyborcami. Oglądam te spotkania i ze zdziwieniem otwieram coraz szerzej oczy, bo zastanawiam się, jak długo, często, intensywnie można kłamać w żywe oczy” – powiedziała.

Marszałek Sejmu zapewniła, że chciałaby „dyskutować na programy”. „Ale z największą partią opozycyjną nie mamy o czym dyskutować, ponieważ PO programu nie miała – kiedyś go szukała i nie znalazła – i w dalszym ciągu nie ma. Ale co się udało PO? Zwróćcie państwo uwagę, dziś w przestrzeni medialnej nikt już PO o program nawet nie pyta. Dlaczego? Bo jeżeli nie ma się żadnych propozycji dla obywateli, to na czym można zyskać? Na czym PO opiera swoją kampanię wyborczą? Na najniższych, podłych instynktach. Na obrażaniu ludzi na pozbawianiu ich godności, czci” – oceniła.

Witek przekonywała, że PiS nie chce siać nienawiści. „Chcemy pokazać, że można wspólnie z Polakami budować pewną, bezpieczną przyszłość. Polska jest krajem dużym, leżącym w sercu Europy, krajem, który jest bogaty. Mamy morze, jeziora, lasy – wielkie dobrodziejstwo – surowce, złoża mineralne, naturalne. Naprawdę mamy wszystko, co potrzeba, żebyśmy mogli bezpiecznie i szczęśliwie żyć w naszej ojczyźnie. A przy tym mamy wspaniałą historię, silne korzenie i, co najważniejsze, my się tych korzeni trzymamy. I to jest nasza wielka wartość” – stwierdziła.

Marszałek Sejmu podziękowała „wszystkim, którzy pilnują tych korzeni, którzy o nie dbają, pamiętają o przeszłości”.

„Oczywiście, że patrzymy w przód. Nie rozpamiętujemy bez przerwy tego, co było. To nie o to chodzi. Ale żeby budować dobrą, bezpieczną, przyjazną dla nas wszystkich przyszłość, trzeba wiedzieć, skąd się wzięliśmy, jaką mieliśmy historię, ile świat – nie tylko Europa, ale świat – zawdzięcza Polakom na przestrzeni wieków” – zwróciła uwagę.

Jako przykłady wielkości polskiego narodu podała m.in. zbudowanie „pod nosem Niemców” kompletnego i działającego państwa podziemnego w czasie II wojny światowej, ze szkołami, sądami, administracją; udział „Solidarności” w procesie upadku komunizmu czy z najnowszej historii – przyjęcie uchodźców wojennych z Ukrainy, głównie kobiet i dzieci.

„Tego nikt na świecie przed nami mnie zrobił i myślę, że nigdy nie zrobi. Brawo i chwała Polakom za okazane serce, zrozumienie, solidarność, współczucie. Okazali się ludzcy, a to wynika z naszej przeszłości, naszych korzeni, z naszej tradycji i z naszej wiary” – wskazała marszałek Sejmu.

Wytknęła też, „jednemu naprawdę znanemu z działaczy PO, który powiedział, że jeśli wygrają wybory te nadchodzące, to jedną ustawą zlikwidują wszystko, absolutnie wszystko, co wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość”- powiedziała i zwracając się do publiczności zapytała czy to słyszeli, a zgromadzeni potwierdzili.

„Oczywiście jedną ustawą nikt tego zrobić nie może, ale to pokazuje, w jakim kierunku będą chcieli iść – wszystko to, co my wprowadziliśmy, oni będą sukcesywnie likwidować” – przekonywała Witek.

Wskazała, że znajdą usprawiedliwienie: pandemię, kryzys, wojnę.

Zaznaczyła, że rząd PiS pamiętając „pseudoreformę Balcerowicza”, aby nie doprowadzić do upadku polskich rodzin, udzielił wsparcia i wprowadził tarcze antycovidowe.

„Poszły ogromne pieniądze, dzięki temu zapewniliśmy miejsca pracy dla ludzi. Oczywiście, zdarzały się takie miejsca, gdzie zakłady, głównie małe, były zamykane. Żaden kraj, żaden rząd nie jest w stanie w czasie tak potężnego kryzysu wszystkim zrekompensować w stu procentach strat, jakie ludzie ponieśli” – przekonywała.

Zwróciła uwagę, że za naszą wschodnią granicą trwa wojna, a Polska jest krajem „frontowym”, ale się rozwija, „jakby tutaj był pokój na świecie. Inne kraje są zdegradowane, a nasza gospodarka idzie do góry, bezrobocie jedno z najniższych w całej Europie, nie tylko w UE, PKB rośnie, wszystkie wskaźniki gospodarcze rosną w czasie najtrudniejszym” – wymieniła.

„Dzisiaj naprawdę możemy być dumni z tego, że wyszliśmy z tego (kryzysów – PAP), jako Polska, obronną ręką, mimo że naprawdę nie jest łatwo i problemów jest mnóstwo. Ale my zawsze uważaliśmy, że problemów nie trzeba zamiatać pod dywan tylko problemy trzeba rozwiązywać” – podkreśliła marszałek Sejmu.

Zwracając się do publiczności wspólnie przypomnieli różne programy kierowane do rodzin. Wymieniła m.in. zmiany programu „500 plus” na „800 plus”, wprowadzenie programu „300 plus”, „Maluch plus”, Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, 13 i 14 emeryturę, przywrócenie dawnego wieku emerytalnego, wsparcie dla emerytów „senior plus”, aktywizacja seniorów, waloryzację emerytur, a także podniesienie świadczeń dla niepełnosprawnych o ponad 100 proc. „I będziemy to robić nadal, bo rozumiemy tę potrzebę” – zapowiedziała.

Po spotkaniu z mieszkańcami Tarnobrzega w Tarnobrzeskim Domu Kultury, marszałek Sejmu pojechała do Leżajska na spotkanie z mieszkańcami powiatu leżajskiego. (PAP)

Autorka: Agnieszka Pipała

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj