To, co odziedziczyliśmy po rządach PO, jeśli chodzi o polską armię, polskie wojsko, to były prawdziwie zgliszcza – powiedział w sobotę w Wejherowie (Pomorskie) premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że zlikwidowano wówczas ponad 600 jednostek operacyjnych w wojsku.
Szef rządu odwiedził przed południem Batalion Dowodzenia Marynarki Wojennej w Wejherowie (woj. pomorskie).
Premier zaznaczył, że sprawy bezpieczeństwa, sprawy obronności to „śmiertelnie poważne sprawy”. „To, co odziedziczyliśmy po rządach PO, jeśli chodzi o polską armię, polskie wojska, to były prawdziwie zgliszcza” – powiedział Morawiecki.
Jak podkreślił, zlikwidowano wówczas ponad 600 jednostek operacyjnych w wojsku. „Tylko tutaj, w szeroko rozumianym pasie nadmorskim: Świnoujście, Świdwin, Darłowo, Koszalin, Nowy Dwór Wejherowski czy Puck albo Gdynia – to tylko niektóre z tych jednostek organizacyjnych, które były zlikwidowane” – wymieniał premier.
„Dzisiaj mamy do czynienia z różnego rodzaju zagrożeniami. Wojna na Ukrainie rodzi oczywiste zagrożenia. Także Grupa Wagnera na Białorusi też tworzy zagrożenia, ale przed tymi zagrożeniami obroni Polskę dobry rząd” – podkreślił Morawiecki.
„Zły rząd nie obroniłby Polski przed chaosem, który chce Grupa Wagnera spowodować przez swoje prowokacje, które już się zaczęły, przez te, których się także spodziewamy” – powiedział premier.(PAP)
autorzy: Aneta Oksiuta, Dariusz Sokolnik
aop/ dsok/