Niemcy i Rosja ograbiły II Rzeczpospolitą

Ludobójstwo na terenie Polski, która była okupowana przez III Rzeszę i Związek Radziecki w latach 1939-1945 jest faktem. Systemowe mordowanie zaczęło się od inteligencji. Egzekucje odbywały się od pierwszych dni po wkroczeniu niemieckiej armii a potem radzieckiej na terytorium II Rzeczypospolitej.

Przedwojenna Polska liczyła niemal 35,5 mln obywateli polskich i polskiego pochodzenia. Zamieszkiwali oni terytorium 389 720 km². Całkowita długość granic II RP wynosiła 5529 km. Wówczas graniczyliśmy z Niemcami, Czechosłowacją, Węgrami, Rumunią, Litwą, Łotwą i Związkiem Radzieckim.
Kilka miesięcy po zakończeniu II wojny policzono ludność i okazało się, że zostało nas niecałe 24 mln. Co oznacza, że wskutek szeroko pojmowanej niemieckiej polityki eksterminacyjnej, przy udziale czerwonoarmistów zostało zamordowanych, zamęczonych, zmarło z głodu i wycieńczenia lub terroru ponad 11 mln obywateli polskich i polskiego pochodzenia.

Polska w wyniku napaści niemieckiej armii i sześcioletniej okupacji została ograbiona z dóbr narodowych i prywatnych. Znaczne zniszczenia, nawet na terenach nie objętych operacją wojskową były udziałem sowietów. Rozjadali to czego nie zabrali Niemcy. Prywatne mienie naszych obywateli ale też parki maszyn i urządzeń i miejska infrastrukturę, np. szyny kolejowe ładowano na ciężarówki i koleją transportowano w głąb Kraju Rad. Sowieci, tak jak Niemcy zabierali także żywy inwentarz. Byli absolutnie bezkarni. Marsz na Berlin znaczony był rabunkiem, gwałtem, paleniem wsi, miast i miasteczek. Stalin nigdy się do tych zbrodni nie odniósł, natomiast spowodował, iż Polska mogła co prawda uczestniczyć na konferencji w Poczdamie, ale bez prawa głosu, co oznacza, że straciliśmy jeszcze bardziej na rzecz „naszego sojusznika”.

W wyniku porozumień antyhitlerowskiej koalicji, Polska na rzecz sowietów na Kresach Wschodnich utraciła jedną trzecią terytorium. Było to dokładnie 175 tys. m², natomiast, po ośmiuset latach oddano nam ziemie zachodnie. Była to ziemia lubuska i część Śląska, Pomorze Zachodnie ze Szczecinem, Pomorze Wschodnie z Gdańskiem i część Prus Wschodnich, czyli Warmię i Mazury. Razem wyszło 102 855 km².
Cały ten teren był zrujnowany, zwłaszcza tam gdzie przeszedł front, urbaniści podają średnio od 70 do 90 proc. Niemcy przed opuszczeniem domów i gospodarstw zostawili względny porządek, dopiero armia sowiecka dokonała zniszczeń i kradzieży. Dodatkowo na linii Odry, tuż przed zakończeniem wojny dużo szkód zrobiły dywanowe naloty i obrona p/lotnicza.
Po wojnie o Ziemiach Odzyskanych mówiło się jak o „powrocie nadodrzańskich ziem do macierzy”. Dzisiaj ani historycy, ani politolodzy, tym bardziej politycy nie wspominają o lechickim i piastowskim rodowodzie państwa polskiego.

Niemcy winni są śmierci, ale nie chcą ponieść odpowiedzialności za ludobójstwo. Niemcy winni są zniszczeń i kradzieży na masową skalę, ale nie chcą wyrównać strat, ani oddać naszych dóbr narodowych. Niemcy w wyniku wojny i okupacji okradli państwo polskie i jego mieszkańców na kwotę ponad 6,2 bln zł.
Straty, które poniosła Polska w wyniku sowieckiej pomocy nadal nie są znane, nadto ich protektorat ustanowiony w Poczdamie zatrzymał rozwój Polski, co oznacza, iż Rosja winna jest nam pieniądze za okupację od 17 października 1939 roku do 16 września 1993 roku.

źródło: ciekawostkihistoryczne.pl;

Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj