Cztery osoby zostały zatrzymane po starciach między grupą piłkarskich kibiców i osobami z miasteczka namiotowego broniącego pomnika Armii Czerwonej w Sofii. Do incydentu doszło w nocy z czwartku na piątek.
Po meczu na pobliskim stadionie grupa kibiców udała się pod pomnik i zaczęła go demolować, rozbijając płytę z napisem. Przeciwnicy demontażu pomnika wezwali policję, która przybyła na miejsce. W międzyczasie doszło do starć; jedną kobietę opryskano sprejem i jeden mężczyzna otrzymał lekkie obrażenia. Czterech członków grupy kibiców zatrzymano.
Trajczo Trajkow, mer dzielnicy, w której znajduje się pomnik, powiedział w piątek, że dopóki będzie on stał, będą incydenty. Mer Sofii Jordanka Fandykowa pilnie zleciła opracowanie architektonicznego planu dzielnicy przewidującego likwidację pomnika. Przypomniała, że wszelkie imprezy, w tym obrońców monumentu, są zakazane po 22.00.
37-metrowy pomnik Armii Czerwonej w centrum stolicy od lat jest obiektem kontrowersji. Zdaniem wielu mieszkańców nad miastem nie powinien dominować sowiecki żołnierz z pepeszą w ręku. W 1993 r. rada miasta podjęła decyzję o jego demontażu, lecz do jej realizacji nie doszło. Obecnie wydano kolejną decyzję. Przypuszczano, że zostanie zrealizowana do wyborów samorządowych, wyznaczonych na 29 października, lecz odłożono ją z powodu „braku dokumentacji”.
(PAP)