Warszawska Masada


Wiosną 1943r.w getcie warszawskim wybuchło powstanie. Żydzi walczyli o godną śmierć oraz o uratowanie honoru. Zdawali sobie bowiem sprawę, że nie mają żadnych szans na wygraną. Mimo to walczyli do końca. Około rok wcześniej zaczęli przygotowania do walki. Prawdopodobnie cały zryw był spowodowany zorientowaniem się jakie zamiary mieli niemieccy żołnierze, którzy latem 1942r. rozpoczęli systematyczne wywózki Żydów z getta do komór gazowych. Wystarczyło kilka miesięcy, aby życie straciło około trzysta tysięcy Żydów.

Ci, co zostali rozpoczęli przygotowania do powstania. Polegało to na gromadzeniu żywności, broni, amunicji oraz materiałów wybuchowych. Rozpoczęli także budowę kryjówek i bunkrów. Dla niepoznaki i nie zdradzenia swoich planów, prace odbywały się głównie nocami. Wybijano dziury w piwnicach, łącząc je w długie, skomplikowane korytarze podziemnych schronów. Były zaopatrywane w elektryczność, kanalizację, a nawet studnię. Co więcej, każda kryjówka posiadała kilka wejść. Zawalonych kamienic w getcie było dużo, dlatego Żydzi mieli gdzie budować swoje schrony. Organizatorzy budowlańcy oprócz sanitariatów zadbali również o zapasy żywności dla nie małej liczby ludności na długi czas.
Przygotowano setki takich bunkrów. Najbardziej znane przy ulicy Franciszkańskiej, Świętojerskiej, Nowolipiu, Lesznie oraz Miłej. Bunkier przy ulicy Miłej został stworzony przez bandę żydowskich złodziei, na czele której stał Szmul Iser. Były to połączone piwnice dwóch sąsiadujących kamienic, tworzące ogromny schron, z osobnymi salami dla dzieci, kuchnią, kwaterami czy osobnymi sypialniami dla żon gangsterów. Miejsca tam było nawet dla kilkuset osób. W związku z tym, Szmul Iser postanowił odstąpić część swojego schronu bojownikom Żydowskiej Organizacji Bojowej. Natomiast cała banda złodziei chwyciła za broń i stanęła w szeregach obronnych getta.

19 kwietnia 1943r. Niemcy postanowili ostatecznie rozwiązać kwestię żydowską w Warszawie. W związku z tym oddziały Wermachtu i SS weszły na teren getta. Pomimo, że w mieście żydowskim przebywało około sześćdziesięciu tysięcy ludzi, niemieckie wojska zastały opustoszałe ulice.

Wyglądało to dosłownie jak wymarłe miasto. Nie było nikogo. Ogromne czołgi i samochody pancerne wjechały w głąb dzielnicy, kiedy nagle nie wiadomo skąd rozległy się serie z broni maszynowej. Hitlerowcy szybko się wycofali, jednak nie poddali. W obecnej sytuacji ich głównym celem stało się zlokalizowanie miejsc, gdzie ukrywali się Żydzi. Robili to za pomocą psów tropiących, sond akustycznych, a nawet kierowali się zapachem gotowanych obiadów. Żydzi szybko musieli reagować, aby nadal pozostać w ukryciu. Mylili psy tropiące różnymi substancjami, starali się zachowywać absolutną ciszę, czy gotowali tylko te potrawy, które nie wydzielały intensywnych zapachów, bądź całkowicie rezygnowali z gotowania. Ponieważ w tej zabawie na śmierć i życie, żydzi byli sprytniejsi, Niemcy zaczęli porywać Żydów z getta, a następnie zmuszać ich okropnymi torturami, oczywiście pod karą utraty życia do ujawnienia kryjówek swoich towarzyszy niedoli. Dzięki temu żołnierzom SS udało się zlokalizować bunkier przy ulicy Miłej, gdzie stacjonowało około trzystu Żydów. Niemcy wpuścili do wnętrza schronu gaz. Część ukrywających się tam Żydów, uciekając przed trucizną, wychodziła na zewnątrz, prosto w ręce gestapowców. Ci, którzy pozostali, woleli popełniać grupowe samobójstwa, aniżeli dać się schwytać Niemcom. Strzelali do siebie nawzajem, do swoich najbliższych, po czym wymierzali ostatni strzał w swoją stronę. Można sobie tylko wyobrazić jaka tam się odbywała tragedia, syn zabijał matkę, mąż żonę…

W tym dniu samobójstwo popełniło około osiemdziesięciu osób, inni zostali rozstrzelani przez Niemców, a jeszcze inni zginęli za pośrednictwem trującej substancji wpuszczonej do środka. Wydarzenia w getcie warszawskim są powszechnie nazwane „warszawską Masadą”

„Śladami zapomnianych bohaterów” Mateusz „Biszop” Biskup

Publikacja powstała dzięki wsparciu Fundacji KGHM Polska Miedź

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj