Zembaczyński atakuje Kukiza: oddaj 4,3 mln i jedynkę na liście


Poseł Witold Zembaczyński (KO) na piątkowej konferencji prasowej domagał się od posła Pawła Kukiza, aby ten oddał 4,3 mln złotych, jakie z budżetu otrzymała fundacja „Potrafisz Polsko”, w której radzie zasiada Kukiz i zrezygnował z pierwszego miejsca na liście wyborczej PiS w woj. opolskim.

W piątek poseł na Sejm Witold Zembaczyński na swojej konferencji prasowej zarzucił posłowi Pawłowi Kukizowi, że kwota 4,3 mln złotych, jakie fundacja „Potrafisz Polsko” otrzymała z budżetu państwa, jest formą korupcji politycznej, a sama fundacja nie prowadzi działalności pod adresem, który jest zgłoszony do KRS. Do zarzutów odniósł się poseł Kukiz, który przyszedł na konferencję Zembaczyńskiego.

„Żądam, aby Paweł Kukiz oddał 4,3 miliona złotych, które wziął na fundację” – powiedział Zembaczyński, który w trakcie dyskusji z Kukizem wielokrotnie wzywał swojego adwersarza, by ten dla zachowania ideałów, które głosił wchodząc do polityki, oddał pieniądze z otrzymanej dotacji i zrezygnował z pierwszego miejsca w nadchodzących wyborach na liście PiS w okręgu opolskim. Zdaniem Zembaczyńskiego, fundacja, w której radzie zasiada Paweł Kukiz, jest „widmem”.

„(…) Pod tym adresem nie występuje żadna fundacja, ani też nikt nie słyszał o takim podmiocie w najbliższej okolicy. Pojechaliśmy dalej w naszą wycieczkę tropem 4 milionów 300 tysięcy złotych dla Pawła Kukiza i dotarliśmy na adres w Łosiowie, ponieważ aktualnie na stronie fundacji jest on wskazany. W tym biurze, w którym powinna ta fundacja mieć swoją funkcjonalność, to osoby poinformowały nas, że wypowiedziały fundacji umowę najmu już wiele miesięcy temu” – powiedział Zembaczyński.

Parlamentarzysta poinformował, że o swoich podejrzeniach zawiadomi prokuraturę oraz Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.

Poseł Paweł Kukiz zdecydowanie zaprzeczył oskarżeniom Zembaczyńskiego. Jak wyjaśnił, pieniądze otrzymała fundacja, której celem jest przede wszystkim propagowanie i wspieranie społeczeństwa obywatelskiego, a jej zarząd nie otrzymuje z tytułu swojej pracy żadnego wynagrodzenia. Mówiąc o siedzibie fundacji, Kukiz powiedział, że powodem opuszczenia lokalu w jego rodzinnym Łosiowie była nagonka ze strony niektórych mediów.

„Jeżeli chodzi o budynek w Łosiowie, to w nim fundacja miała siedzibę przez blisko rok i po tych wszystkich hejtach rozpętanych przez TVN24, ten budynek, gdzie gromadziliśmy dary na Ukrainę, został nam wymówiony. Właściciel się przestraszył. (…) Szukaliśmy na szybko tej siedziby i otrzymaliśmy ją w Lewinie Brzeskim. Nam jest po prostu potrzebny adres, bo tak naprawdę nikt tam nie siedzi przy komputerach, nie ma tam wilii z basenem. Ani grosza od 2015 roku z tytułu sprawowania funkcji w radzie fundacji, ani zarząd, ani nikt z osób związanych z fundacji nie pobiera wynagrodzenia. Ponad milion złotych idzie na e-platformę do e-votingu, która będzie darmowo udostępniana samorządom, wspólnotom. Podręczniki do szkół, które pójdą, będą o demokracji bezpośredniej, będą wydrukowane z pieniędzy fundacji, idą za darmo, podręczniki do bibliotek” – powiedział Kukiz.

Poseł Kukiz zapewnił, że fundacja nie ma nic do ukrycia i rozliczy się co do grosza z dotacji otrzymanych z budżetu. (PAP)

Autor: Marek Szczepanik

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj