Wywiad wojskowy Ukrainy (HUR) pokazał w materiale filmowym rosyjskiego pilota śmigłowca Mi-8, który w sierpniu br. działając w porozumieniu ze służbami ukraińskimi, przeleciał tą maszyną na terytorium Ukrainy – podała w niedzielę telewizja Espreso.
Pilot pojawia się w zapowiedzi filmu dokumentalnego, który zostanie wyemitowany w niedzielę wieczorem w telewizji ukraińskiej. Dokument opowiada o rosyjskich pilotach, którzy dostali się w ręce ukraińskie, zazwyczaj po zestrzeleniu ich maszyn. Mowa jest także o operacji specjalnej, podczas której pilot rosyjskiego śmigłowca Mi-8 został skłoniony do przeprowadzenia maszyny w powietrzu na terytorium Ukrainy.
Pilotem tym – według Espreso – jest młody mężczyzna, który pojawia się w kadrze i mówi: „nikt nie chce tej wojny. Zobaczycie, kiedy Ukraina zwycięży – to tylko kwestia czasu”.
Według HUR Rosjanin został przekonany do wylądowania w bazie ukraińskiej, a jego rodzinę wywieziono uprzednio z Rosji. Śmigłowiec przewożący elementy wyposażenia rosyjskich myśliwców wylądował w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy. Członkowie załogi, którzy byli na pokładzie wraz z pilotem, nie wiedzieli, dokąd lecą. Po wylądowaniu śmigłowca próbowali uciec i – według HUR – musieli zostać zabici, choć chciano ich pojmać żywych. O tej operacji ukraiński wywiad wojskowy poinformował 23 sierpnia br. (PAP)