Minister Gliński: w UE jest deficyt demokracji, który prowadzi do dysfunkcji funkcjonowania tego sojuszu

fot. youtube

W Unii Europejskiej nie ma demokracji, jest deficyt demokracji, który prowadzi do olbrzymich dysfunkcji funkcjonowania tego sojuszu – mówił we wtorek w Karpaczu minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Zarzucał też elitom europejskim, że są współodpowiedzialne za wojnę na Ukrainie.

Minister Gliński brał we wtorek udział w panelu dyskusyjnym „Europa w poszukiwaniu przywództwa”, który odbył się w ramach Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Gliński na wstępie odniósł się do wcześniejszego pytania prowadzącego do posła Koalicji Obywatelskiej Grzegorza Napieralskiego: „Dlaczego warto przytulić się do Niemiec?” w kontekście prowadzenie polityki zagranicznej przez Platformę Obywatelską.

„Tu chodzi o przyjemność z biczowania, nie z przytulania. I ta relacja tak wygląda, jeżeli chodzi o relacje z Niemcami” – ocenił minister kultury. Jak dodał, jest to żart i czarny humor, choć temat jest poważniejszy. „Z tego przytulania mamy wojnę w Europie” – zaznaczył.

Według Glińskiego, „polityka europejska prowadzona przez Niemcy doprowadziła do tego, że Putin prowadzi wojnę w Europie”.

„Musimy się starać zmieniać Europę” – mówił minister. „Europa nie może być tak rządzona i tak funkcjonować jak przez ostatnie lata, bo doprowadziła do tego m.in. że elity europejskie są współodpowiedzialne za wojnę na Ukrainie, są współodpowiedzialne za katastrofę ekonomiczną Europy Zachodniej” – dodał szef MKiDN.

Jego zdaniem należy starać się o zmiany funkcjonowania UE. „W Unii Europejskiej nie ma demokracji, jest deficyt demokracji, który prowadzi do olbrzymich dysfunkcji funkcjonowania tego sojuszu – bardzo ważnego sojuszu” – ocenił.

Szef MKiDN zarzucił instytucjom europejskim, że łamią prawo poprzez podejmowanie decyzji wbrew traktatom i naciski na obszary, które przynależą państwom członkowskich w ramach jej suwerennej decyzji.

„Widzimy, że urzędnicy europejscy, politycy europejscy, ale także politycy krajów europejskich bezpośrednio ingerują w wybory w Polsce i oczekują pewnego wyniku tych wyborów, od tego uzależniają różnego typu decyzje” – podkreślił Gliński. (PAP)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj