Nasi poprzednicy pozostawili Polskę Wschodnią na pastwę losu; ich politykę w zakresie obronności można nazwać polityką naiwności lub głupoty – ocenił w piątek w Hrubieszowie (woj. lubelskie) premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że rząd PiS diametralnie zmienił podejście do obronności kraju.
Premier odwiedził w piątek 2. Hrubieszowski Pułk Rozpoznawczy im. mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala”.
„Nasi poprzednicy pozostawili Polskę Wschodnią na pastwę losu, pastwę wroga. Co by się stało z miastami takimi jak Hrubieszów, Zamość, Chełm, Radzyń Podlaski, Białystok, Lublin, tymi wszystkimi, które znajdują się na wschód od Wisły? One miały być pozostawione same sobie” – powiedział szef rządu w Hrubieszowie.
Podkreślił, że rząd PiS diametralnie zmienił podejście do obronności kraju. „Nasze plany to obrona każdej piędzi polskiej ziemi, która razem z sojusznikami z NATO, będzie broniona solidarnie. Ale żeby się bronić, trzeba mieć się czym bronić i potrafić się bronić, przynajmniej w pierwszym okresie ataku wroga. Pokazała to Ukraina” – zaznaczył Morawiecki.
Wskazał, że rząd PiS zbroi polską armię, by bronić polskich granic. „To jest fundamentalna różnica między nami a poprzednikami. Kiedy Putin deklarował odbudowę imperium radzieckiego, ówczesny premier Donald Tusk chciał i oferował współpracę z taką Rosją, jaką ona jest, oferował współpracę w obszarze gazowym i wymianę gospodarczą z taką Rosją, jaką ona jest. Kiedy Putin najechał na Gruzję, co robili nasi poprzednicy? Zwalniali pracowników z zakładów zbrojeniowych w Stalowej Woli czy Gliwicach. Kiedy zaanektował Krym i Donbas, oni dalej likwidowali jednostki wojskowe w całej Polsce” – mówił premier. Dodał, że taka polityka może być nazwana polityką naiwności lub polityką głupoty.(PAP)