Afery wizowe o charakterze korupcyjnym miały miejsce również za czasów Donalda Tuska. Te sprawy są teraz podjęte przez prokuraturę, bo niewykluczone, że ich źródło jest podobne – powiedział w środę w Jaślanach na Podkarpaciu minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Na konferencji prasowej prokurator generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro był proszony o komentarz do wpisu Donalda Tuska zamieszczonego na platformie X. „Zarabiali na pandemii, na chorych dzieciach, na kościelnych działkach, na drożyźnie, na migrantach. Prawi i sprawiedliwi. Rzygać się chce” – napisał lider PO.
Ziobro odpowiedział, że „afery wizowe o charakterze korupcyjnym miały miejsce również za czasów Donalda Tuska i te sprawy są teraz podjęte przez prokuraturę, bo niewykluczone, że ich źródło jest podobne”. „Tak więc, żeby Donald Tusk zaraz się za rękę nie złapał, przynajmniej w sensie odpowiedzialności politycznej” – dodał.
Ziobro zaznaczył, że w każdym środowisku mogą znaleźć się ludzie nieuczciwi.
„Ale problem jest taki czy stosowne władze, kiedy się o tym dowiedzą, reagują w sposób pryncypialny czy też nie. Za naszych czasów, kiedy te informacje do mnie dotarły jako prokuratura generalnego, zareagowaliśmy bardzo stanowczo – wszcząłem śledztwo, które doprowadziło do zatrzymań i jest ono bardzo intensywnie prowadzone” – powiedział minister.
Zapewnił, że osoby winne „kimkolwiek, by nie były” poniosą odpowiedzialność. „I tak się stanie” – dodał Ziobro.
Jego zdaniem, za czasów Donalda Tuska „afery korupcyjne, które teraz prokuratura odnalazła w ramach poszukiwań w MSZ tego rodzaju zjawisk, były umarzane”.
„I to jest różnica, jak my reagujemy na korupcje w obszarze wizowym (…), a jak reagował rząd Donalda Tuska. Tu i tam zdarzały się korupcyjne procedery, ale my reagujemy w sposób stanowczy, a tam zamiatano sprawy pod dywan” – stwierdził minister.
Prokuratura Krajowa poinformowała w ubiegłym tygodniu, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka. Jak potem tłumaczył, dymisja nastąpiła w związku z trwającym postępowaniem wyjaśniającym, aby przeciąć jakiekolwiek wątpliwości.(PAP)
Autor: Wojciech Huk