Dotychczasowi, wieloletni dzierżawcy karkonoskiej Samotni otrzymali przedłużenie umowy najmu do 15 maja przyszłego roku. Rodzina Siemaszko prowadziła schronisko od 57 lat. W lipcu po informacji o odrzuceniu oferty najemców turyści szeroko krytykowali próbę zmiany dzierżawcy.
Dotychczasowi dzierżawcy, rodzina Siemaszko, poinformowali w lipcu na profilu schroniska Samotnia, że prezes spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK Grzegorz Błaszczyk „bez podania przyczyn odrzucił ich ofertę na przedłużenie umowy dzierżawy Samotni”.
Sprawa spotkała się z szeroką krytyką turystów i miłośników Samotni, którzy podnosili, że nie wyobrażają sobie, że po ponad 50 latach schronisko będzie prowadził inny najemca. „To było wspaniałe; jesteśmy bardzo wdzięczni za tę akcję” – powiedziała PAP Magdalena Siemaszko-Arcimowicz, która od lat prowadzi Samotnię.
Kilka tygodni później Spółka Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK zamknęła postępowanie mające wyłonić nowego dzierżawce bez dokonania wyboru oferty. „Żadna z ofert nie spełniła wymagań stawianych przez organizatora postępowania – napisano w komunikacie spółki. Poprzednia umowa dzierżawy obowiązywała 10 lat, a jej termin upływa 14 września.
Po zamknięciu konkursu, Siemaszko-Arcimowicz, otrzymała aneks do umowy dzierżawy. „Według tego aneksu umowa obowiązuje do 15 maja przyszłego roku” – powiedziała PAP.
Pytana przez PAP, czy weźmie udział w kolejnym konkursie na dzierżawę Samotni, który w przyszłości będzie rozpisany przez Spółkę Sudeckie Hotele i Schroniska, zawahała się, a po chwili powiedziała, że „nie wie, co będzie do maja”.
Dziś Samotnia to jedno z najpopularniejszych Schronisk w Karkonoszach. Malowniczo położone schronisko leży nad Małym Stawem, blisko głównego szlaku na Śnieżkę z Karpacza. Samotnia, jak wszystkie schroniska w Karkonoszach, jest tłumnie odwiedzana przez turystów w weekendy, a noclegi na weekend trzeba rezerwować z dwumiesięcznym wyprzedzeniem.(PAP)
autor: Piotr Doczekalski