Decyzja KE o nieprzedłużeniu embarga na ukraińskie zboże jest wbrew interesom państw sąsiadujących z Ukrainą, wbrew interesom rynku wewnętrznego i wbrew interesom gospodarki unijnej – powiedział w Polsat News szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.
Komisja Europejska nie przedłużyła wygasającego w piątek embarga na ukraińskie zboże do pięciu państw członkowskich, w tym Polski. Komisja podała w komunikacie, że Ukraina zgodziła się na wprowadzenie w ciągu 30 dni wszelkich środków prawnych, w tym np. systemu zezwoleń na eksport, aby uniknąć gwałtownych wzrostów cen zbóż. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska przedłuży zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody Komisji Europejskiej.
„Czekaliśmy na decyzję KE. Komisja Europejska podjęła decyzję o nieprzedłużaniu tego embarga, wbrew tak naprawdę interesom państw sąsiadujących z Ukrainą, wbrew interesom rynku wewnętrznego, wbrew interesom gospodarki unijnej, mówiąc że Ukraina ma do zastosowania jakieś zaradcze środki unijne” – powiedział w piątek w Polsat News Przydacz.
Jak dodał, „niestety, wiemy czym to się kończy, czym się kończy pełne otwarcie rynku europejskiego na zboże z Ukrainy”. „Ono nie trafia do Afryki czy państw bliskiego Wschodu, tylko rozlewa się po najbliższych państwach. Stąd też taka, a nie inna decyzja premiera, że Polska we własnym zakresie podejmuje decyzję o dalszym utrzymaniu blokady na wpływ ukraińskiego zboża na teren Polski” – stwierdził Przydacz.
„To nie znaczy, że blokujemy tranzyt. Tranzyt – oczywiście, jeśli to zboże ma płynąć do Afryki – bardzo proszę, może płynąć, ale nie na pewno nie będzie zalewać naszego rynku, bo to jest wbrew interesom Polski i Unii Europejskiej” – podkreślił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
Zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego jeszcze w piątek zostanie wydane i opublikowane rozporządzenie przedłużające embargo na ukraińskie zboże – przekazał w piątek PAP rzecznik rządu Piotr Müller. (PAP)