Z. Ziobro: opozycja namawia, by nie brać udziału w referendum, bo ma złe intencje co do spraw, których dotyczą pytania referendalne

fot: youtube

Opozycja namawia, by nie brać udziału w referendum, bo ma „złe intencje co do tych spraw”, których dotyczą referendalne pytania; dlatego te wybory są o bardzo wielką stawkę, o to, jaka będzie Polska – powiedział w czwartek w Białymstoku minister sprawiedliwości, szef Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro.

Referendum odbędzie się 15 października razem z wyborami parlamentarnymi.

Podczas konferencji prasowej Ziobro podkreślał, że pytania referendalne są proste, a mimo to opozycja nie chce, by Polacy powiedzieli „nie”. „Odpowiedź nasuwa się sama, jest oczywista, każdy, kierując się zdrowym rozsądkiem, przysłowiowym +chłopskim myśleniem+, takim twardym chodzeniem po ziemi musi odpowiedzieć sobie w jeden sposób: bo mają złe intencje co do tych spraw. I dlatego te wybory są o bardzo wielką stawkę, o to, jaka ta Polska będzie” – mówił.

„(Szef PO Donald) Tusk, (szef PSL Władysław) Kosiniak-Kamysz, Platforma, Trzecia Droga – oni się na to na pewno zgodzą. Już kiedyś się zgodzili, w sensie zgodził się Kosiniak-Kamysz, zgodził się Tusk, zgodziła się Platforma” – mówił Ziobro o relokacji uchodźców.

„Nie jest przypadkiem, że Tusk nie chce, aby Polacy w referendum odpowiedzieli jasno +nie+ na pytanie, że nie zgadzamy się na relokację, czyli przeniesienie tutaj nam setek tysięcy uchodźców z bogatych krajów UE, których oni sami zapraszali. On nie chce tego zrobić, ponieważ on nie chce mieć związanych rąk” – powiedział.

„Dlaczego pan Kosiniak-Kamysz i Tusk nie chcą odpowiedzieć na proste pytanie w referendum, czy powinien być podnoszony wiek emerytalny? No proste pytanie, jak konstrukcja cepa, chcą, czy nie chcą? Jeżeli nie chcą, to powiedzmy +nie+, możemy się spierać w wielu innych sprawach, ale możemy być zgodni co do tego, że Polacy nie powinni pracować do końca życia” – mówił Ziobro.

„Oni się nie chcą na to zgodzić, by taka blokada wiążąca prawnie, została uchwalona przez Polaków w referendum. Bo planują podniesienie wieku emerytalnego zapewne, tylko tak można wytłumaczyć ich sprzeciw. To dotyczy również oczywiście tego muru, który chroni polską granicę przed tą hybrydową wojną, którą de facto realizuje (Władimir) Putin, rękami (Alaksandra) Łukaszenki. To dotyczy też prywatyzacji na wielką skalę polskiego majątku publicznego, który już kiedyś był za bezcen sprywatyzowany” – dodał.

Pytany, czy łączenie wyborów i referendum nie jest sprzeczne z zasadą tajności głosowania w sytuacji, gdy wyborca może np. nie wziąć karty referendalnej, by nie oddać swego głosu, Ziobro mówił, że – idąc takim tokiem rozumowania – „to czy się pójdzie do wyborów, czy nie też jest już jakąś deklaracją”. „I wtedy nie organizujmy w ogóle wyborów (…). Nie popadajmy w jakieś szaleństwo. Organizowanie jednocześnie wyborów w skali całego kraju i referendum ma sens choćby z powodów ekonomicznych, bo jest tańsze, i organizacyjnych” – powiedział.

Ziobro udzielił w Białymstoku poparcia Sebastianowi Łukaszewiczowi, wicemarszałkowi województwa podlaskiego, który startuje do Sejmu z ostatniego miejsca podlaskiej listy Prawa i Sprawiedliwości.

15 października – w dniu wyborów parlamentarnych – odbędzie się referendum, w którym zostaną zadane pytania: „Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?”, „czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?”, „czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?” oraz „czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”.(PAP)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj