Wrocław / R. Suligowski: Nie organizuje się lokalu wyborczego w siedzibie rady osiedla, w malutkim budynku mieszkalnym

urna.jpg

Nie organizuje się lokalu wyborczego w siedzibie rady osiedla, która znajduje się w malutkim, poniemieckim budynku mieszkalnym. Taki lokal musi być przestronny, musi być miejsce, gdzie można poczekać na oddanie głosu – mówi PAP Robert Suligowski (Zieloni), odnosząc się do lokalu wyborczego na wrocławskim osiedlu Jagodno.

Komisja wyborcza nr 148 na wrocławskim osiedlu Jagodno była w niedzielę oblegana przez osoby chcące wziąć udział w głosowaniu. Lokal został zamknięty ok. godz. 3.00 nad ranem w poniedziałek. Łącznie wydano tam 2740 kart do głosowania.

Robert Suligowski, przewodniczący partii Zieloni we Wrocławiu, odnosząc się do tej sytuacji ocenił, że „miasto w ogóle nie zadbało o infrastrukturę publiczną planując i budując to osiedle”.

„Nie organizuje się lokalu wyborczego w siedzibie rady osiedla, która znajduje się malutkim, poniemieckim budynku mieszkalnym. Taki lokal musi być duży, musi być przestronny, musi być miejsce pod dachem, suche i ciepłe, w którym można poczekać w kolejce na pobranie karty i oddanie głosu. A stanie 6 godzin na chłodzie i oczekiwanie na wejście do budynku to jest skandal, tak to nie może wyglądać” – podkreślił Suligowski.

Według niego, istnieją obawy, że problem może się powtórzyć. „Prawdopodobnie późną zimą odbędą się wybory samorządowe i ja sobie nie wyobrażam, żeby wrocławianie stali na mrozie, na deszczu, na śniegu w nocy i czekali na to, aż będą mogli wykonać swoje prawo wyborcze” – dodał polityk.

Mikołaj Czerwiński z biura prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia powiedział PAP, że „miasto Wrocław przy pomocy w organizowaniu wyborów za każdym razem chce umożliwiać wszystkim osobom oddanie głosu w jak najlepszych warunkach”. Według Czerwińskiego, w zorganizowaniu lepszego lokalu wyborczego na Jagodnie przeszkodziły przepisy.

„Miasto było zobowiązane podać do PKW proponowane adresy komisji do 31 lipca 2023 r. Zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego muszą to być lokale, które na ten dzień są zdatne do użytkowania. Stąd miasto nie mogło wskazać jako siedziby OKW np. szkoły podstawowej przy ul. Asfaltowej, która była wówczas jeszcze placem budowy” – wyjaśnił Czerwiński.

Jak dodał, problemem była też duża liczba osób, które w ostatniej chwili dopisały się do spisu wyborców. „W sprawie utworzenia ewentualnych nowych obwodów należy pamiętać, że w ostatnich dniach poprzedzających głosowanie do spisu wyborców na Jagodnie dopisało się 1649 osób. Niestety w tym terminie nie było już możliwości utworzenia nowego obwodu, co regulują przepisy państwowe. Zmian w podziale na stałe obwody głosowania dokonuje się najpóźniej w 45 dniu przed dniem wyborów” – wyjaśnił urzędnik.

Do sytuacji na wrocławskim Jagodnie odniosła się w poniedziałek podczas konferencji prasowej Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak, która zaapelowała o dopisywanie się do rejestru wyborców. Jej zdaniem na osiedlu „lokalne uwarunkowania sprawiły, że pojawiła się tam duża liczba nowych wyborców, którzy nie byli w tym miejscu zameldowani”.

„W związku z tym nie znaleźli się w spisie wyborców. Jeżeli wyborcy są zameldowani, to zapewniamy im komfort wpisania do spisu wyborców” – wyjaśniła Magdalena Pietrzak. (PAP)

autor: Michał Torz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj