Bezwarunkowe poparcie Zachodu dla Izraela w pierwszych dniach po ataku Hamasu, bez upominania się o prawa Palestyńczyków, utrudnia pozyskanie Globalnego Południa dla sprawy Ukrainy – ocenił „Financial Times”, w oparciu o rozmowy z wieloma dyplomatami.
To, że Zachód, przynajmniej w pierwszych dniach po uderzeniu zbrojnym Hamasu, dał Izraelowi carte blanche w kwestii ataku na Strefę Gazy „wykoleiło zabiegi, mające zbudować konsensus z ważnymi krajami rozwijającymi się w sprawie potępienia agresji Rosji na Ukrainę” – powiedzieli w rozmowach z brytyjskim dziennikiem zachodni politycy i dyplomaci.
Zmarnowane zostały miesiące pracy nad tym, by takie kraje, jak Indie, Brazylia, czy Republika Południowej Afryki zwróciły się przeciw Moskwie, ponieważ gdy Zachód oskarża ją o łamanie międzynarodowego prawa, teraz państwa oceniają, że jest to hipokryzja i pytają o prawa Palestyńczyków – napisał „FT” w środę, w oparciu o wyjaśnienia kilkunastu rozmówców.
Odpowiedź państwa żydowskiego na atak Hamasu – odcięcie dostaw wody, elektryczności i gazu do Strefy Gazy – podczas gdy państwa Zachodu spieszyły z zapewnieniami o poparciu dla Izraela, wszystko to sprawiło, że kraje Globalnego Południa okopały się na swoich pozycjach w sprawie bliskowschodniego konfliktu, w którym tradycyjnie stały po stronie Palestyny. Politycy i dyplomaci ostrzegli w wypowiedziach dla dziennika, że może to „wykoleić przyszłe dyplomatyczne zabiegi” na rzecz pomocy dla Ukrainy.
„Zdecydowanie przegraliśmy bitwę na Globalnym Południu (…) Cała praca wykonana na rzecz (Ukrainy) została zmarnowana” – ocenił dyplomata z kraju należącego do G7.
Wysokiej rangi przedstawiciel kraju UE przyznał: „Bądźmy szczerzy. (konflikt Izrael-Hamas) To jest dar niebios dla Rosji”, podczas gdy rozmówca „FT” z kraju arabskiego ujął to tak: „jeśli opisujemy odcinanie wody, (dostaw) żywności i prądu na Ukrainę jak zbrodnię wojenną, to powinniśmy powiedzieć to samo o (Strefie) Gazy”.
Jednak dyplomaci, którzy rozmawiali z brytyjskim dziennikiem, przyznali, że w ostatnich dniach Zachód zaczął się wykazywać większą wrażliwością na dramat Strefy Gazy, a Biały Dom podkreślił, że Hamas nie reprezentuje prawa Palestyńczyków do „godności i samostanowienia” i zapowiedział podjęcie dalszych rozmów o pomocy dla Strefy Gazy.
Zwłaszcza, że Francja zwraca innym uwagę na to, że eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie działa na korzyść Rosji, bowiem odciąga uwagę USA od jej agresji na Ukrainie i wyczerpuje amerykańskie rezerwy.
„Rosja może bardzo dużo ugrać na przedłużaniu tego konfliktu, zważywszy jaką wartość ma odwracanie uwagi (od Ukrainy) i możliwość wykorzystanie go do zmiany globalnej narracji” – powiedział „FT” zachodni minister spraw zagranicznych. (PAP)